Reprezentant Polski mocno zjechany za swój występ w klubie
Kamil Piątkowski przeżył podczas ostatniego zgrupowania, a dokładniej podczas ostatniego meczu ze Szkocją, drogą z piekła do nieba i z powrotem. Zaczęło się od szybko straconego gola, później polski defensor przyniósł swojej drużynie wyrównanie, by na koniec znów stracić bramkę, która wyrzuciła Biało-Czerwonych z Dywizji A Ligi Narodów. Sam Piątkowski po meczu przyznawał, że taka porażka bardzo boli i nawet trudno cieszyć mu się z tak pięknego i debiutanckiego gola w kadrze, gdy zespół przegrywa. Niestety, teraz Kamil Piątkowski przeżył być może nie mniej bolesny wieczór w rozgrywkach klubowych. Jego RB Salzburg dostało okrutne lanie od Bayeru Leverkusen 0:5 w Lidze Mistrzów, a i 24-latek zawinił przy niektórych bramkach, co zostało mu wytknięte w austriackich mediach.
Tak Robert Lewandowski świętował historyczny wyczyn w Lidze Mistrzów. Jego żona wszystko pokazała
Kamil Piątkowski, jak duża część jego kolegów, otrzymywał najniższe możliwe noty w austriackich mediach. – Nie sprostał zadaniu. Przy bramce na 0:3 miał kryć Wirtza, a jego brak wślizgu był żenujący. Przy kolejnym trafieniu stracił Shicka z oczu. Miał dwie dobre interwencje, ale nie były w stanie przykryć tego występu – napisał portal laola1.at, który dał mu przy tym notę 5 (w odwróconej skali, gdzie „5” to najgorsza ocena, a „1” najlepsza, tak jak często ocenia się np. w Niemczech). Błąd przy bramce Wirtza wytyka mu także portal oe24.at. – Przy bramce na 3:0 Wirtz łatwo wygrał pozycję z Piątkowskim i Baidoo – czytamy. RB Salzburg jest jedną z najgorszych drużyn w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Po porażce z Bayerem austriacki zespół zajmuje 30. miejsce na 36. zespołów, mając tylko 3 punkty na koncie po 5 meczach. Co prawda do play-offów brakuje RB tylko 2 punktów, jednak ścisk jest tam bardzo duży i o awans w tej chwili będzie już bardzo trudno, ponieważ przed drużyną Piątkowskiego jeszcze mecze z PSG, Realem Madryt oraz Atletico Madryt.