Mila nie jest taki KIEPSKI

i

Autor: Tomasz Gola Bartosz Żukowski - Walduś i Sebastian Mila na planie serialu "Świat według Kiepskich"

Bartosz Żukowski: Sebastian Mila nie jest taki KIEPSKI [ROZMOWA]

2015-02-27 9:34

Pierwszy występuje w filmach i serialach, drugi - na boisku. Dzięki temu, że są do siebie bardzo podobni, ich drogi skrzyżowały się na planie serialu telewizji Polsat "Świat według Kiepskich". Serialowy Walduś Kiepski, czyli Bartosz Żukowski (40 l.), specjalnie dla "Super Expressu" opowiedział o współpracy na planie ze swoim sobowtórem - pomocnikiem Lechii i reprezentacji Polski Sebastianem Milą (33 l.).

"Super Express": - Jak się pracowało z Sebastianem Milą na planie serialu?

Bartosz Żukowski: - Bardzo fajnie! Mimo obaw i wątpliwości, o których sam Sebastian mówił przed nagraniem, wszystko poszło gładko. Nauczył się tekstu, a było tego prawie trzy strony! Osobę, która na co dzień nie ma nic wspólnego z aktorstwem, taka ilość może przyprawić o ból głowy.

- Jet dobry aktorsko?

- Wypadł świetnie! Jest naturalny i wrażliwy, więc ma najistotniejsze cechy, żeby dobrze wykonać aktorskie zadanie. Moim zdaniem poradził sobie rewelacyjnie. Zupełnie nie miałem poczucia, że nie jest aktorem. Reżyser (Patrick Yoka - red.) zresztą też tak uważał.

Sebastian Mila: Nie taki KIEPSKI ze mnie aktor

- Jak Sebastian się odnalazł w rodzinie Kiepskich?

- To wbrew pozorom dość miła rodzinka (śmiech Waldusia).

- Często pan słyszy, że jest podobny do Mili?

- Zdarza mi się dosyć często. Kiedyś na lotnisku jakiś przypadkowy człowiek wciskał mi kalendarz do podpisu. Jak się potem okazało, nie był to fan Waldusia z Kiepskich, tylko właśnie Sebastiana. I był przekonany, że ja to on.

- Czy będzie kolejne spotkanie pana i Mili?

- Jasne, zakumplowaliśmy się! Poza fizycznym podobieństwem mamy sporo innych zbieżnych cech. Okazuje się, że nawet nasze żony i córeczki (obie sześcioletnie) są podobne.

- Jest pan kibicem piłki nożnej?

- Od teraz tak.

- Spotkaliście się na planie filmowym, czyli pańskim "terenie". Może teraz zmierzycie się na polu Sebastiana, czyli na boisku?

- Sebastian zaprosił mnie na mecz, więc będę miał okazję zobaczyć, jak gra. Teraz to mój ulubiony piłkarz!

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze