Szefowie Lecha próbują wyjść z trudnej sytuacji zmianami personalnymi. Nie wiadomo co będzie dalej z trenerem Johnem van den Bromem, bo z prowadzenia przez niego zespołu nie wszyscy są zadowoleni w Poznaniu. Jednak trudno przypuszczać, żeby szefowie Lecha zdecydowali się na zwolnienie Holendra przed ważnym meczem rewanżowym z Dudelange. Wiadomo natomiast, że mogą być jeszcze zmiany w kadrze Lecha. Władze klubu są dogadane z obrońcą Lubomirem Satką, że jeśli pojawi się satysfakcjonująca dla wszystkich oferta, to Słowak będzie mógł odejść. Niezbędne będzie zastąpienie go środkowym obrońcą, bo do dyspozycji van den Broma pozostaną tylko - mający problemy ze zdrowiem - Antonio Milić, Filip Dagerstal i młody Maksymilian Pingot. - Priorytetem Lecha w tym oknie transferowym pozostaje wciąż pozyskanie skrzydłowego – usłyszeliśmy od osoby blisko związanej z klubem. Poznaniacy chcieliby pozyskać na tę pozycję Polaka, również z racji liczby cudzoziemców w drużynie. Problem w tym, że na rynku nie ma w tej chwili skrzydłowego, który spełniałby wymagania poza ...Damianem Kądziorem.
Niewykluczone, że po raz kolejny powróci właśnie temat pozyskania skrzydłowego Piasta Gliwice. Niedawno dyrektor Piasta Bogdan Wilk ujawnił, że Lech proponował za 6-krotnego reprezentanta Polski 360 tys. euro, co było nie do przyjęcia przez szefów klubu. Według naszych informacji kwota 600–700 tys., mogłaby zmienić podejście Piasta i sfinalizować transfer. Letnie okno transferowe zamknie się 1 września.
Były reprezentant Polski wrócił do treningów. Pogoń będzie jeszcze silniejsza