Braga ma ambitne plany, chce być czwartą siłą ligi portugalskiej i skracać dystans do Sportingu Lizbona, Benfiki i Porto. Jak słyszymy w Portugalii, klub ma zdrowe finanse, nie ma tam żadnych problemów ekonomicznych. Przed nachodzącym sezonem, w związku z ruchami kadrowymi i kontuzjami, priorytetem jest pozyskanie środkowego obrońcy i stąd właśnie zainteresowanie Mateuszem Wieteską. W ubiegłym tygodniu Braga kupiła środkowego obrońcę Vitora Tormenę z portugalskiego Portimonense, płacąc za niego około 1,25 miliona euro. Na tym jednak potrzeby na tej pozycji się nie kończą, klub potrzebuje jeszcze co najmniej jednego stopera. Od pewnego czasu Braga prowadzi rozmowy w sprawie sprowadzenia Rolando, piłkarza Olympique Marsylia, ale ten zawodnik ma też inne oferty.
W kadrze klubowej jest wprawdzie jeszcze inny środkowy obrońca, Raul Silva, ale jest kontuzjowany i do gry wróci najwcześniej w październiku. Nie wiadomo też, czy w klubie pozostaną inni środkowi obrońcy - Bruno Viana i Pablo Santos, bo mają oferty z innych klubów i niewykluczone, że obaj, albo przynajmniej jeden z nich zostanie sprzedany. To wszystko sprawia, że na środku obrony Sportingu robi się sporo miejsca.
I teraz najważniejsze: ile płaci Braga? Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli chodzi o indywidualne kontrakty, to gracze Bragi nie mają prawa narzekać, więc w ciemno można zakładać, że Wieteska dostałby sporo wyższą pensję niż ma w Legii. Natomiast jeśli chodzi o transferowe rekordy, to do tej pory najdroższym piłkarzem sprowadzonym przez Bragę był wspomniany Bruno Viana, którego Sporting wykupił z Olympiakosu Pireus za 3 miliony euro.
W tym okienku, poza wspomnianym Tormeną, Braga sprowadziła pomocnika Andre Hortę z MLS (Los Angeles FC) za około 2 miliony euro. Ale, jak donoszą portugalskie media, klub ten zaproponował właśnie między 4 a 5 milionów euro za napastnika Paris FC Silasa Wamangitukę, jednak propozycja została odrzucona.
Ergo: pieniądze w klubie (i potrzeby transferowe) są, więc, jak się wydaje, Braga może się liczyć w grze o Wietesce.
Zupełnie inne, to znaczy o wiele większe, możliwości mają bardziej na Wschodzie, a konkretnie w Kijowie. Dynamo Wieteskę obserwuje już od wielu miesięcy, a w ostatnich dniach temat powrócił. Jak słyszymy w Kijowie, środkowy obrońca by się przydał, bo Ukraińcy nie są zbyt zadowoleni z Tamasa Kadara, który trafił do nich z Lecha Poznań. Forma i kontuzje Węgra sprawiają, że Dynamo szuka kogoś na środek obrony. Choć... z tego co słyszymy, w klubie będzie też nacisk, aby szansę dostał Denis Popow, który ze świetnej strony pokazał się na mundialu w Polsce do lat 20. Nie dość, że świetnie bronił, to jeszcze strzelił trzy gole. Dynamo ostatnio też wydawało skromniej niż wcześniej, ale na pewno na Wieteskę byłoby ich stać.
A ile trzeba za legionistę zapłacić? Wydaje się, że realna cena na ten moment to 2,5-3 miliony euro, choć gdyby "Wietes" pokazał się z bardzo dobrej strony w finałach EURO U21 to i jego wartość wzrośnie, i chętnych przybędzie.