W pierwszej połowie starcia z Kolejorzem (2:2) brylowali, ale po zmianie stron zgaśli. Josue i Mladenović pokazali jakość, której Legia będzie potrzebować w następnym sezonie, jeśli chce odzyskać mistrzostwo Polski. – Uważam, że w tym sezonie pozamiatane. Raków Częstochowa to nie jest przypadkowy zespół. Piłka jest jaka jest, ale myślę, że na 99 proc. Raków dotrze do końca ligowych rozgrywek na pierwszym miejscu, a za nią będzie Legia Warszawa – mówi nam Jan Mucha, który był gościem programu PKO BP Ekstraklasa Raport na kanale Super Express Sport.
Marek Papszun mówi o wielkim poświęceniu na finiszu sezonu. „To się czasem odzywa w trakcie meczu”
Warszawianie mogą jednak zakończyć sezon z trofeum, w finale Pucharu Polski czeka na nich właśnie Raków. Zdaniem Muchy ten finał jest ważniejszy niż końcówka ligowego sezonu. – Mam nadzieję, że Legia zdobędzie to trofeum, bo jeśli się tak nie stanie, to będzie dla niej bardzo nieudany sezon – twierdzi były bramkarz klubu z Łazienkowskiej.
Kluczem do wygranej z Rakowem na Stadionie Narodowym ma być dobra wspomnianego wcześniej Josue. – Od początku bierze na siebie grę. Daje Legii dużo i jest za nią odpowiedzialny na boisku. Ma słabsze drugie połowy, bo nie jest tak dobrze przygotowany. Może to przez wiek? Legia jest na nim budowana i Josue jest bogiem w tej Legii. Na dużo mu pozwalają. Jest liderem drużyny, kapitanem i ostatnio każda akcja przechodzi przez niego. Czy dać mu możliwość grania? Większość piłkarzy w jego wieku (Josue skończy w tym roku 33 lata – przyp.) jest już za horyzontem, te ambicje u piłkarzy spadają. Josue na pewno myśli też o tym, aby zarobić jeszcze jak najwięcej pieniędzy, a Legia musi podjąć decyzje najlepszą dla klubu – dodał Mucha.
Hiszpanie dokonali analizy Lewandowskiego. Znaleźli problem, Barcelona musi to rozwikłać
CAŁA ROZMOWA Z JANEM MUCHĄ W WIDEO PONIŻEJ.