Lukas Podolski w swojej piłkarskiej karierze zwiedził wiele klubów. W ostatnich latach znajdował zatrudnienie m.in. także w Japonii czy Turcji i właśnie z tego powodu, i lecących lat, wielu fanów piłkarskich uważało, że reprezentant Niemiec nie trafi do Górnika Zabrze na koniec kariery, tak jak obiecywał. Teraz jednak okazało się, że 36-latek nie żartował i zamierza rozegrać przynajmniej jeden sezon w barwach zabrzańskiego klubu. Już teraz w Górniku mogą cieszyć się z większej sprzedaży koszulek, jednak współpraca z Podolskim ma być długofalowa i wielopoziomowa. Były reprezentant Polski, Kamil Kosowski, uważa jednak, że jeśli chodzi o kwestie sportowe, to przyjście Podolskiego wcale nie musi wyjść Górnikowi na dobre.
Kamil Kosowski ostrzega Górnika Zabrze
W swoim felietonie na łamach „Przeglądu Sportowego” były reprezentant Polski stwierdza, że Górnik Zabrze może mieć nietypowy problem po sprowadzeniu Lukasa Podolskiego. - Obecność Podolskiego znacznie podnosi wymagania i związaną z tym presję. A gdy ta jest za duża, to w grze pojawia się nerwowość – stwierdził Kamil Kosowski. Co do tego, że fani mają ogromne oczekiwania wobec mistrza świata z 2014, nie ma wątpliwości.
Sam Lukas Podolski stara się jednak tonować nastroje. W niedawnym sparingu z Banikiem Ostrawa (1:3) 36-latek pojawił się na boisku, jednak nie błysnął niczym szczególnym. Wszystko przez długą przerwę Podolskiego w treningach, o czym mówi sam zainteresowany. Wszyscy w Górniku liczą jednak na to, że forma byłego reprezentanta Niemiec pozwoli mu na podbój Ekstraklasy.