Costly opuszcza Polskę

2009-01-29 13:00

Carlo Costly opuszcza Polskę. Do końca sezonu będzie występował w Birmingham City.

Costly jeszcze w trakcie trwania rundy jesiennej głośno mówił o opuszczeniu Bełchatowa, ponieważ zaczęło mu się nie podobać w Polsce. Uskarżał się m.in. na rasistów, a także zimę. Ponadto swoim chamskim faulem w spotkaniu z Legią Warszawa, kiedy to obejrzał od razu czerwoną kartkę dał jasno do zrozumienia, że w "górniczym" klubie grać już nie chce.

Tą decyzję potwierdzał swoim mało profesjonalnym zachowaniem, kiedy to m.in. będąc na urlopie poinformował klub o tym, że do Polski już nie wróci. Zastraszony karami finansowymi stawił się w Bełchatowie, ale nadal nie chciał reprezentować barw GKS. Costly za spóźniony powrót do kraju został przeniesiony do Młodej Ekstraklasy, ale po rozmowie z Rafałem Ulatowskim ponownie został włączony do pierwszego zespołu. Jednak jego zachowanie nadal nie wskazywało na to, aby mogło być lepiej.

W trakcie trwania sparingu GKS z Pelikanem Łowicz, Honduranin zamiast przygotowywać się do wejścia na boisko... grzał się w autobusie. Takie zachowanie napastnika zdenerwowało cały sztab szkoleniowy, ale na murawie się pojawił. Następnie Costly odmówił wyjazdu na zgrupowanie zespołu do Turcji, za co mógł zostać ukarany finansowo przez działaczy. Ku ich radości, w środę zakończył się cyrk pt. "Carlo Costly". Birmingham wypożyczył Honduranina i zapewnił sobie pierwszeństwo do dokonania transferu definitywnego.

Reprezentant Hondurasu do kadry GKS dołączył w sezonie 2006/07, dokąd trafił z CD Platense. Przez trzy sezony w polskiej Ekstraklasie wystąpił w 49 spotkaniach, w których bramkarza rywali pokonał 13 razy. Blisko połowę tych trafień zaliczył w swoim debiutanckim sezonie. W rundzie jesiennej sezonu 2008/09 zdobył tylko dwie bramki, obie w meczu z Odrą Wodzisław. Czy na angielskich boiskach Costly będzie radził sobie równie dobrze?

Najnowsze