Mecz zaczął się od fali ataków Lecha. Najbardziej aktywny w zespole gości był Artjoms Rudnevs (23 l.). Cracovia jednak przetrwała napór rywali, a później coraz śmielej zapędzała się pod bramkę poznaniaków. Długie piłki latały wzdłuż pola karnego Lecha, ale brakowało wykończenia.
Przeczytaj koniecznie: Jaga wciąż śpi zimowym snem
Aż do 28.minuty. Bartłomiej Dudzic (22 l.) podał przed „szesnastkę” do Mateusza Klicha (20 l.), ten uderzył z 20 metrów, a piłka odbita od nogi Kikuta wpadła lobem do bramki nad bezradnym Kotorowskim.
Gra po przerwie przypominała pierwsze minuty spotkania. Więcej akcji przeprowadzał Lech, ale kiedy już do pracy brała się Cracovia było naprawdę groźnie. Poznaniacy nie zdołali wyrównać, a w końcówce to nawet gospodarze byli bliżsi zdobycia gola.
Cracovia – Lech 1:0
1:0 Klich 28 min.
Sędziował: Paweł Gil 4 Widzów: 12000
Cracovia Kraków: Kaczmarek 4 – Struna Ż 3, Nawotczyński 4, Kosanović 3, Suart 2 – Visnakovs 3 (90. Suvorov), Radomski 4, Klich 4 (90. Boljević), Bartczak 3, Ntibazonkiza 4 – Dudzic 3 (81. Masaryk)
Lech Poznań: Kotorowski 3 – Kikut 4, Bosacki 3, Arboleda Ż 4, Gancarczyk 3 (65. Henriquez 3) - Ubiparip 2 (65. Djurdjević 3), Injac 3 (79. Możdżeń), Stilić 3, Murawski 3, Ślusarski 3 – Rudnevs 4
Nasza ocena: dobry
