To zdarzenie miało ogromny, a może i decydujący wpływ na przebieg meczu Legii z Piastem. Po czerwonej kartce dla Gwinejczyka Legia objęła wprawdzie prowadzenie, ale potem opadła z sił i giwiczanie z zimną krwią wykorzystali liczebną przewagę, wbijając gospodarzom dwa gole. Co by było, gdyby zespoły grały po 11? Tego nie dowiemy się już nigdy, natomiast o wiele więcej niż o golach z tego meczu mówi się o spornej sytuacji.
Jako że emocje w tym temacie są spore, postanowiliśmy zapytać neutralnego eksperta jak widzi to zdarzenie. Na naszą prośbę zajście obejrzał Luca Marelli, były arbiter Serie A, który obecnie jest ekspertem od spraw sędziowskich. Jak Włoch ocenia to co zrobił Jose Kante?
- Faul i żółta kartka. Zdarzenie całkowicie przypadkowe, nie było intencji zranienia rywala. Zawodnik atakujący zachował się nieroztropnie. Oczywiście, musimy pamiętać o jednym: sędzia ocenia zdarzenie całościowo, biorąc pod uwagę całą jego dynamikę, ale powtarzam: w moim odczuciu, biorąc pod uwagę cały aspekt, zakwalifikowałbym to jako rzut wolny dla rywala i żółty kartonik dla atakującego - powiedział nam były włoski arbiter.
Czy Kante powinien dostać czerwoną kartkę? "SE" zapytał włoskiego eksperta
O tej sytuacji wciąż jest bardzo głośno. Jose Kante już w ósmej minucie meczu z Piastem (1:2) dostał czerwoną kartkę za ostre wejście w rywala. Czy słusznie? Zdania są podzielone, większość uważa raczej, że słusznie, choć na przykład byli piłkarze, jak Zbigniew Boniek czy Cezary Kucharski, mają wątpliwości. "Super Express" zapytał o zdanie poza Polską, a konkretnie we Włoszech. Zajście ocenił dla nas Luca Marelli (48 l.), były sędzia Serie A, a obecnie jeden z najbardziej cenionych ekspertów w sprawach sędziowania w Italii.