Serbski trener od dwóch lat pracuje w Lokomotiwie Sofia. W tym sezonie jego zespół jest rewelacją bułgarskiej ligi, po 21. kolejkach zajmuje drugie miejsce ze stratą czterech punktów do Liteksu Łowecz.
- Prezes klubu postawił mi cel, żebyśmy byli w pierwszej trójce ligi, bo to gwarantuje start w Lidze Europejskiej - opowiada Okuka. - Za wykonanie tego zadania mam nawet zapisaną w kontrakcie specjalną premię. Nie przewidziałem tylko, że będziemy się bić o mistrzostwo. A za ten sukces premii sobie nie zagwarantowałem. To był błąd - śmieje się Okuka.
Przeczytaj koniecznie: Mecz Lechia Gdańsk : Legia Warszawa - Tomasz Kafarski chce zdemolować Legię
W Bułgarii bez pieniędzy, wzmocnień i transferów stworzył drużynę, która być może wystartuje nawet w eliminacjach Ligi Mistrzów.
- Mogę powiedzieć, że tworzę historię tego klubu - przyznaje Okuka. - Nikt nie potrafił wygrać z Lewskim Sofia, to w Bułgarii taka potęga jak w Polsce Wisła czy Legia. A mój zespół pokonał ich cztery razy z rzędu, nie przegraliśmy w lidze ostatnich 10 meczów. Czy wygramy ligę? Szansa jest ogromna, ale w Bułgarii nic nie jest pewne.
Lokomotiw Okuki ma budżet w wysokości zaledwie miliona euro. Właściciel klubu zajmuje się sprzedażą sprzętu wojskowego. - Jak podpisywałem kontrakt, to się mocno spociłem, bo w gabinecie szefa na ścianie wisiało dużo pistoletów - wspomina z uśmiechem Okuka.
Serb twierdzi, że zespół, który stworzył, powalczyłby z Wisłą, Legią czy Lechem. - Mam piłkarzy, których mogę polecić najlepszym polskim klubom. Choćby Martin Kamburow, który trzy razy był królem strzelców, zdobył już ponad 100 goli w lidze. Czy lewy pomocnik Dimo Atanasow.
Okuka zastanawia się, czy na kolejny sezon zostać w Bułgarii. Kuszą go szejkowie i... Polska.
- Namawiają mnie, abym został w Sofii - twierdzi Drago. - Jednak bliżej jestem decyzji, aby pożegnać Bułgarię. Ostatnio miałem oferty z Kuwejtu i Emiratów Arabskich. Mogłem jechać do Dubaju, ale uznałem, że jeszcze nie nadszedł na to czas. Oczywiście wiem, co się dzieje w Legii. To mój klub, zawsze drogi mojemu sercu. Kiedyś powiedziałem, że jak wrócę do Polski, to tylko do Warszawy. W Legii mnie znają, mają mój numer telefonu. Ostatnio kibice wybrali mnie na trenera dekady na Łazienkowskiej. To miłe, że tak mnie docenili, pamiętają. Dostałem ponad 40 SMS-ów z gratulacjami!
Przeczytaj koniecznie: Dlaczego Legia przegrywa? Legia to Klub hipochondryków!
Serb śledzi polską Ekstraklasę. Twierdzi, że ligę wygra... Legia.
- Wisła Kraków nie jest już taka mocna. Stawiam na Legię, bo kryzys ma już za sobą. Jest tylko jeden warunek do spełnienia: trzeba wygrać z Lechem w Poznaniu. Legię na to stać. Będzie 1:0, a gola strzeli Marcin Mięciel - przepowiada Okuka.