- Jestem drapieżnikiem pola karnego, który czeka na podania kolegów - analizuje ze śmiechem Gołębiewski swoją rolę w drużynie prowadzonej przez Jose Mari Bakero (47 l.).
Przeczytaj koniecznie: Smuda przed meczem Legia-Wisła: Nadzieja Wisły w Patryku Małeckim (WYWIAD)
Gołębiewski gra jako jedyny napastnik w Polonii. Tak postanowił trener Bakero.
- Dużo zawdzięczam Bakero. On ma wielki autorytet, fakt, że na mnie postawił, wzmacnia mnie psychicznie - twierdzi piłkarz.
Derby Warszawy zostaną rozegrane na boisku Polonii, która... nie wygrała na własnym stadionie z Legią od 1950 roku. Przy obecnej formie legionistów ta seria może jednak dobiec końca.
Patrz też: Ekstraklasa: Jan Mucha pożegnał się z Warszawą
- Pochodzę z Wyszkowa, w którym zdecydowana większość kibiców jest za Legią. Ja jako młody chłopak nigdy nie miałem swojego faworyta. Także teraz nie mam negatywnych emocji względem legionistów. Ale na pewno dam z siebie wszystko, aby ich pokonać - mówi "Super Expressowi" Gołębiewski. Jego dobra gra nie umknęła uwadze zagranicznych skautów obserwujących polską ligę. W klubie nieoficjalnie mówi się o możliwości wypromowania go na rynku hiszpańskim.
- Oficjalnie nic o tym nie wiem, nie miałem okazji rozmawiać ostatnio z prezesem. Teraz koncentruję się na meczu z Legią - podkreśla Gołębiewski.