Ivi Lopez

i

Autor: Cyfrasport Ivi Lopez

Częstochowski dylemat

Duża niewiadoma w obozie Rakowa. Nad Bałtykiem lider bez lidera?

2022-10-14 13:05

Urazy komplikowały już w tym sezonie plany wicemistrzów Polski. Rozpoczynali przecież sezon bez swego kapitana, Tomaša Petraška, wciąż rekonwalescencję przechodzi Andrzej Niewulis. Kłopoty z barkiem miał przez kilka tygodni Ben Lederman. Teraz wszystkie oczy częstochowskich kibiców zwrócone są na Iviego Lopeza.

Hiszpański lider zdobywców Pucharu Polski w poniedziałkowy wieczór potwierdził swój boiskowy geniusz, zdobywając piękną – i dającą wygraną 1:0 – bramkę w meczu z beniaminkiem z Legnicy. Nie dotrwał jednak do końca pierwszej połowy; tuż przed jej zakończeniem opuścił murawę z grymasem bólu, wyraźnie utykając.

- Walczymy o to, żeby Ivi zagrał w Gdańsku – zapowiada Marek Papszun przed sobotnim starciem swych podopiecznych w Lechią. Hiszpan w minionych dniach przeszedł szczegółowe badania, między innymi USG kontuzjowanej łydki. - Na szczęście nie jest to poważny uraz, a jedynie naciągnięcie mięśnia – dodaje szkoleniowiec Rakowa na podstawie otrzymanych wyników diagnostycznych - Jesteśmy więc dobrej myśli.

A jednak lider ligi bez swego lidera w Gdańsku?

Wiadomo jednak skądinąd, że w ekipie spod Jasnej Góry bardzo poważnie rozważają absencję w tym spotkaniu najlepszego piłkarza ekstraklasy minionego sezonu. „Zapobiegawczo” - to słowo odmieniane jest na wiele sposobów. Plany Rakowa są przecież bardzo ambitne, sięgają nie tylko obrony pucharowego trofeum, ale też poprawy drugiej pozycji, jaką drużyna zajmowała w dwóch poprzednich edycjach mistrzostw kraju. Do realizacji tych celów Lopez będzie niezbędny; dlatego – w myśl starej piłkarskiej zasady - lepiej, jeśli wróci dzień później, niż miałoby się to stać za wcześnie i skutkować pogłębieniem dotychczasowego urazu.

Tym bardziej, że Lechia w tym sezonie mocno zawodzi, zajmując na razie przedostatnie miejsce w tabeli. Marek Papszun jednak ostrzega przed niedocenianiem rywala. - To zespół bardzo doświadczony, wiele przeszedł grając w tym samym składzie – analizuje przypominając, że w gdańskiej drużynie „coś drgnęło”; po serii niepowodzeń wygrała ostatnio wyjazdowy mecz z Cracovią. - Lechia została zastrzyk dobrej energii po zmianie trenera i po tym zwycięstwie – zauważa Papszun.

Raków – z jednej strony – w ostatnich meczach nie zachwycał. Z drugiej – skrzętnie gromadził punkty, a Vladan Kovacević od 491 minut pozostaje niepokonany. Padające tu i ówdzie słowa krytyki za niewielką „bramkostrzelność” swych podopiecznych szkoleniowiec kwituje krótko: - Różne bywają fazy i okresy w życiu drużyny. Na początku sezonu na przykład były do nas zastrzeżenia, że tracimy zbyt wiele goli po stałych fragmentach gry, teraz z kolei mowa o nieskuteczności... Najważniejsze, że jesteśmy konsekwentni, wygrywamy i prowadzimy w tabeli – dodaje Marek Papszun.

Mecz Lechia Gdańsk – Raków Częstochowa w sobotę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Sport i w TVP Sport.

Sonda
Czy Marek Papszun sięgnie z Rakowem po mistrzostwo w sezonie 2022/23?
PKO Ekstraklasa Raport odc. 8
Najnowsze