Cracovia

i

Autor: cyfrasport Cracovia nie podskoczyła, za to poległa. I jest już za burtą PP!

Sensacje w PP

Dzieje się na pucharowych boiskach, kompromitacja Cracovii, nie podskoczyła trzecioligowcowi! Widzew też przegrywał

2024-09-24 20:34

„Puchary rządzą się swoimi prawami” – to jedno z najbardziej banalnych stwierdzeń dotyczących rywalizacji Pucharu Polski. Ale i – jak się okazuje – bardzo prawdziwych. Wystarczy przypomnieć, że w maju tego roku niespodziewany sukces na stadionie Narodowego Centrum Sportu w Warszawie świętowała pierwszoligowa Wisła Kraków, która w finale edycji 2023/24 pokonała Pogoń Szczecin. W 1. rundzie obecnego sezonu pucharowego też sypie sensacjami!

Nowosądecka Sandecja– w historycznym dla siebie sezonie – niespełna siedem lat temu z Cracovią potykała się w ekstraklasie, i to aż trzykrotnie. Nie wygrała wtedy żadnego z tych trzech spotkań, a potem… było już tylko gorzej. W efekcie – po dwóch kolejnych spadkach w dwóch ostatnich sezonach – sądeczanie wylądowali w 3. lidze. Nie mogli więc być faworytem w starciu z grającymi o trzy szczeble wyżej „Pasami”, nawet jeśli mają w swych szeregach zawodników z ekstraklasowymi „incydentami” w CV (Rafał Wolsztyński, Patryk Bryła, Jakub Sangowski).

Jeden mecz w ekstraklasie (cztery minuty konkretnie…) zaliczył też Jakub Wilczyński. I to właśnie on dał gospodarzom niespodziewane prowadzenie. Kiedy w ostatnich dziesięciu minutach krakowianie tę stratę zdołali odrobić z nawiązką wydawało się, że pojadą do domu z awansem. W doliczonym czasie gry nie upilnowali jednak 18-letniego stopera, Piotra Kowalika. Medalista ubiegłorocznych mistrzostw U-17 dał gospodarzom dogrywkę, co już było niespodzianką.

Sprawcą sensacji w tej części meczu stał się zaś ponownie Wilczyński. Jego celna „główka” w 117. minucie zdobywcę Pucharu Polski z 2020 roku i aktualnego wicelidera tabeli ekstraklasy wysłała na zieloną trawkę!

Niespełna dwie godziny później za burtą pucharowych zmagań znalazł się też inny przedstawiciel elity. Gdańska Lechia długo prowadziła na boisku beniaminka, ale i wicelidera 2. ligi, Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Ambitna – nomen omen – pogoń gospodarzy (w 1. połowie nie wykorzystali rzutu karnego) przyniosła im jednak sukces w czwartej z pięciu doliczonych minut.

Rozstrzygnięcie – wobec bezbramkowej dogrywki – zapadło w serii „jedenastek”. Jej bohaterem został Ukrainiec Dmytro Sydorenko, który obronił strzały Kosowianina Bujara Pilany oraz swego rodaka, Bohdana Wjunnyka! W ten sposób z PP pożegnał się kolejny z jego zdobywców (Lechia wygrała trofeum w 1983 i 2019).

Drogę przez mękę przebył w Toruniu łódzki Widzew. Podopieczni Daniela Myśliwca przegrywali z trzecioligowcem z Torunia. I – jak wcześniej Cracovia w Nowym Sączu – zdołał odwrócić losy meczu, w przeciwieństwie do niej nie dając już sobie wyrwać wygranej. Ozdobą meczu był gol Sebastiana Kerka z rzutu wolnego, którego doceniono by pewnie na każdym stadionie świata!

1. runda Pucharu Polski

Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 3:2 (0:0, 2:2, 2:2)

Bramki: Wilczyński (56, 117), Kowalik (90) - Ghita (81), Hasić (85)

Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Lechia Gdańsk 1:1 (0:0, 1:1, 1:1) k. 4:3

Bramki: Noiszewski (90) - D'Arrigo (50)

Podbeskidzie II Bielsko-Biała - Odra Opole 0:5 (0:3)

Bramki: Dominguez (9), Kamiński (36), Szkliński (38, 57), Czupryński (87. samob.)

ŁKS II Łódź - Kotwica Kołobrzeg 2:3 (0:0)

Bramki: Wzięch (66), Popławski (90) - Rajsel (47), Jonathan Junior (48, 72. karny)

Elana Toruń - Widzew Łódź 1:3 (1:0)

Bramki: Kuropatwiński (29. karny) – Kerk (65. wolny), Kwiatkowski (87), Łukowski (90)

Wisła Płock - Warta Poznań 0:1 (0:0)

Bramka - Dawid Kocyła (59. samob.)

Sonda
Czy interesujesz się rozgrywkami o Puchar Polski?
Najnowsze