Nowosądecka Sandecja– w historycznym dla siebie sezonie – niespełna siedem lat temu z Cracovią potykała się w ekstraklasie, i to aż trzykrotnie. Nie wygrała wtedy żadnego z tych trzech spotkań, a potem… było już tylko gorzej. W efekcie – po dwóch kolejnych spadkach w dwóch ostatnich sezonach – sądeczanie wylądowali w 3. lidze. Nie mogli więc być faworytem w starciu z grającymi o trzy szczeble wyżej „Pasami”, nawet jeśli mają w swych szeregach zawodników z ekstraklasowymi „incydentami” w CV (Rafał Wolsztyński, Patryk Bryła, Jakub Sangowski).
Jeden mecz w ekstraklasie (cztery minuty konkretnie…) zaliczył też Jakub Wilczyński. I to właśnie on dał gospodarzom niespodziewane prowadzenie. Kiedy w ostatnich dziesięciu minutach krakowianie tę stratę zdołali odrobić z nawiązką wydawało się, że pojadą do domu z awansem. W doliczonym czasie gry nie upilnowali jednak 18-letniego stopera, Piotra Kowalika. Medalista ubiegłorocznych mistrzostw U-17 dał gospodarzom dogrywkę, co już było niespodzianką.
Sprawcą sensacji w tej części meczu stał się zaś ponownie Wilczyński. Jego celna „główka” w 117. minucie zdobywcę Pucharu Polski z 2020 roku i aktualnego wicelidera tabeli ekstraklasy wysłała na zieloną trawkę!
Niespełna dwie godziny później za burtą pucharowych zmagań znalazł się też inny przedstawiciel elity. Gdańska Lechia długo prowadziła na boisku beniaminka, ale i wicelidera 2. ligi, Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Ambitna – nomen omen – pogoń gospodarzy (w 1. połowie nie wykorzystali rzutu karnego) przyniosła im jednak sukces w czwartej z pięciu doliczonych minut.
Rozstrzygnięcie – wobec bezbramkowej dogrywki – zapadło w serii „jedenastek”. Jej bohaterem został Ukrainiec Dmytro Sydorenko, który obronił strzały Kosowianina Bujara Pilany oraz swego rodaka, Bohdana Wjunnyka! W ten sposób z PP pożegnał się kolejny z jego zdobywców (Lechia wygrała trofeum w 1983 i 2019).
Drogę przez mękę przebył w Toruniu łódzki Widzew. Podopieczni Daniela Myśliwca przegrywali z trzecioligowcem z Torunia. I – jak wcześniej Cracovia w Nowym Sączu – zdołał odwrócić losy meczu, w przeciwieństwie do niej nie dając już sobie wyrwać wygranej. Ozdobą meczu był gol Sebastiana Kerka z rzutu wolnego, którego doceniono by pewnie na każdym stadionie świata!
1. runda Pucharu Polski
Sandecja Nowy Sącz - Cracovia 3:2 (0:0, 2:2, 2:2)
Bramki: Wilczyński (56, 117), Kowalik (90) - Ghita (81), Hasić (85)
Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Lechia Gdańsk 1:1 (0:0, 1:1, 1:1) k. 4:3
Bramki: Noiszewski (90) - D'Arrigo (50)
Podbeskidzie II Bielsko-Biała - Odra Opole 0:5 (0:3)
Bramki: Dominguez (9), Kamiński (36), Szkliński (38, 57), Czupryński (87. samob.)
ŁKS II Łódź - Kotwica Kołobrzeg 2:3 (0:0)
Bramki: Wzięch (66), Popławski (90) - Rajsel (47), Jonathan Junior (48, 72. karny)
Elana Toruń - Widzew Łódź 1:3 (1:0)
Bramki: Kuropatwiński (29. karny) – Kerk (65. wolny), Kwiatkowski (87), Łukowski (90)
Wisła Płock - Warta Poznań 0:1 (0:0)
Bramka - Dawid Kocyła (59. samob.)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Katowice 1:2 (1:1)
Bramki: Karasek (45) - Jaroszek (19), Antczak (66)
Listen on Spreaker.