Liczył na powołanie od trenera Sylvinho
Obie reprezentacje rywalizowały ze sobą w eliminacjach do mundialu w Katarze. Polska kadra wygrała dwa razy: najpierw w Warszawie 4:1, a następnie 1:0 w Tiranie. Na początku roku władze federacji zmieniły trenera. Nowym selekcjonerem został Sylvinho, który zastąpił Włocha Edoardo Reję. Jednak Brazylijczyk nie znalazł dla Muciego miejsca w podstawowej kadrze Albanii. Wpisał jego nazwisko na listę rezerwową. - Spodziewałem się powołania od trenera Sylvinho - przyznał albański piłkarz stołecznej Legii, Ernest Muci, w wywiadzie dla "Panorama Sport" przed meczem z Polską. - Chciałem zagrać, ale uszanuję wybór trenera. Może powinienem zrobić więcej – przyznał Muci, który do Legii trafił dwa lata temu. W tym czasie w jej barwach, w krajowych rozgrywkach, wystąpił w 62 meczach i strzelił dziewięć goli.
Musi przekonać do siebie nowego selekcjonera
Albańczyk dobrze zaadaptował się w Polsce i uważa, że Albania ma duże szanse na zwycięstwo. - Każdy chce grać w reprezentacji, to marzenie każdego piłkarza - zaznaczył Muci. - Spodziewałem się powołania. Nie dlatego, że gram w mistrzostwach Polski i powinienem wystąpić w takim meczu. Dlatego, że gram regularnie i jestem w dobrej formie. Jednak to Sylvinho decyduje. Muszę tylko dać z siebie więcej i przekonać go w przyszłości, żeby zaprosił mnie do drużyny - dodał wychowanek KF Tirana.
Porażka z Czechami nie ułatwia zadania Polakom
Muci zapytany o atmosferę panującą wokół futbolu w Polsce po porażce z Czechami stwierdził: - Nie jest to wielki dramat, ale drużyna nie jest taka jak przed mundialem. Zespół przeszedł wiele zmian, a porażka na starcie z pewnością nie ułatwia zadania - przyznał Muci.