Raków Częstochowa - Podbeskidzie

i

Autor: Cyfrasport Częstochowianie wyszarpali komplet punktów

Fart Rakowa Częstochowa! CUDOWNY strzał i szczęśliwa bramka [WIDEO]

2021-02-26 20:11

Raków Częstochowa pokonał Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 w pierwszym meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zwycięską bramkę dla piłkarzy Marka Papszuna zdobył Andrzej Niewulis. Obrońca dobił niesamowity strzał Iviego Lopeza.

Raków Częstochowa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Andrzej Niewulis (53).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Andrzej Niewulis. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Karol Danielak.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Mecz bez udziału publiczności.

Raków Częstochowa: Dominik Holec - Kamil Piątkowski, Andrzej Niewulis, Jarosław Jach - Fran Tudor, Marko Poletanovic (89. Piotr Malinowski), Igor Sapała, Patryk Kun - David Tijanic (74. Mateusz Wdowiak), Ivan Lopez Alvarez (80. Petr Schwarz), Vladislavs Gutkovskis (89. Jakub Arak).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic - Filip Modelski, Rafał Janicki, Milan Rundic, Peter Mamic - Karol Danielak (62. Mateusz Marzec), Jakub Bieroński, Gergo Kocsis, Jakub Hora (80. Łukasz Sierpina) - Kamil Biliński (62. Serhij Miakuszko), Peter Wilson (57. Marko Roginic). 

Konfrontacja walczących o odmienne cele drużyn z większą chęcią do ataków rozpoczęli aspirujący do czołowych pozycji w lidze gospodarze. Jednak bardzo dobrze spisujący się po zimowej przerwie bielszczanie skuteczni wybijali częstochowian z rytmu. W efekcie zawodnicy Rakowa mimo przewagi długo nie mogli stworzyć sytuacji bramkowej. Udało im się to dopiero w 22. minucie, kiedy po dobrej centrze, z bliska główkował David Tijanic. Strzał Słoweńca na linii bramowej zatrzymał jednak Słowak Michal Peskovic. Dla podopiecznych Marka Papszuna była to jedyna dobra okazja w pierwszej połowie.

Piłkarze Podbeskidzia nastawili się głównie na kontrataki i swojej szansy doczekali się w 28. minucie. Reprezentant Liberii Peter Wilson wygrał pojedynek z Andrzejem Niewulisem, lecz mając przed sobą jedynie bramkarza Rakowa właściwie podał piłkę w ręce Słowaka Dominika Holca.

Od mocnego uderzenia mogła rozpocząć się druga część. Tuż po wznowieniu gry goście umieścili bowiem piłkę w bramce Rakowa. Gola nie uznał jednak arbiter, uznając, że podający piłkę Karol Danielak zrobił to już zza linii końcowej.

Transferowy hit wicelidera. Kurzawa tłumaczy dlaczego wybrał grę w Pogoni

Gospodarze dopięli swego w 53. minucie. Hiszpan Ivi Lopez kolejny raz potwierdził, że jest specjalistą od wykonywania rzutów wolnych. Jego strzał z trudem obronił Peskovic, ale przy dobitce Niewulisa z najbliższej odległości nie miał już szans. Prowadzenie Rakowa mógł podwyższyć Fran Tudor, lecz chorwacki pomocnik nie wykorzystał dokładnej centry Igora Sapały.

Podopieczni trenera Roberta Kasperczyka odważniej zaatakowali w końcowych minutach, ale to było za mało, by uniknęli pierwszej porażki w tym roku.

Najnowsze