Były selekcjoner reprezentacji Polski może pochwalić się mnóstwem tytułów i medali. Najlepiej wspominają go w Widzewie Łódź. Smuda z tym klubem dwukrotnie wywalczył mistrzostwo Polski, a także wprowadził Widzew do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W Łodzi pracował w sumie przez kilka lat. W tym czasie miał okazję współpracować z wieloma zawodnikami.
POŚLADKI to jej powód do dumy. Żona piłkarskiej gwiazdy chwali się GORĄCYM ciałem [ZDJĘCIA]
W rozmowie z TVP Sport wspomniał zwłaszcza o jednym piłkarzu. Temu udało się zapisać w pamięci Smudy fatalnymi umiejętnościami. - Największa kaleka w zespole? Raz w Widzewie. Przyprowadził go chyba świętej pamięci Heniu Loska. Bułgar taki, napastnik. Już z wyglądu wydawało mi się, że to będzie niewypał. Na początek treningu wzięli go do dziadka. Jedna siatka, druga. Tam i z powrotem! O Jezu. A ci zabawa, śmiech. Mówię: "Oho, to jutro trzeba go odesłać" - opowiedział Smuda.
Znany piłkarz przyznał, że jest GEJEM. W szatni słuchał straszliwych obelg
72-latek wspomniał również o swoim największym sukcesie w karierze trenerskiej. - Z Widzewem zrobiłem mistrzostwo bez przegranego meczu. To wielka satysfakcja. Ale w Widzewie nie było takiej przewagi, bo była ta zacięta walka z Legią. Za to w Wiśle była wielka satysfakcja, bo to był pierwszy tytuł po 22 latach - wyjawił były selekcjoner.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj