Górnik chciał nie przegrać czwartego kolejnego meczu, a Jaga przełamać się po dwóch kolejnych porażkach. Drużyna Michała Probierza, nie zostawiła grającym gościnnie w Lublinie gospodarzom żadnych złudzeń. Tylko początek był dla nich optymistyczny - już w czwartej minucie słupek bramki Martina Kelemena obił Grzegorz Piesio. To było jednak wszystko - Jaga dała się wyszumieć Górnikowi i ruszyła do ataku. Pierwszy cios w 24, minucie, po kontrataku, zadał Fiodor Cernych. Litewski snajper nie cieszył się, pamiętał, że kiedyś grał w Łęcznej. Cztery minuty później było po meczu, gdy trafił niepilnowany Taras Romanczuk. Jagiellonia ma 13 punktów, tyle samo co prowadząca Lechia!
Górnik Łęczna - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:2)
0:1 - Cernych 24', 0:2 - Romanczuk 28'
Górnik: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin, Radosław Pruchnik, Maciej Szmatiuk, Leandro, Grzegorz Bonin, Krzysztof Danielewicz (32' Łukasz Tymiński), Szymon Drewniak, Grzegorz Piesio, Przemysław Pitry (65' Bartosz Śpiączka), Vojo Ubiparip (52' Piotr Grzelczak)
Jagiellonia: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Guti, Piotr Tomasik, Przemysław Frankowski (90' Marek Wasiluk), Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Konstantin Vassiljev, Dmytro Chomczenowskyj (84' Karol Mackiewicz), Fiodor Cernych (83' Karol Świderski)