Zacznijmy od najważniejszego, czyli stanu zdrowia Daniego Ramireza. Jak sprawdziliśmy przed chwilą, wszystko na szczęście jest w porządku. Mimo brutalnego ataku kolano Hiszpana wytrzymało. Dziś Lech miał dzień wolny, ale we wtorek pomocnik "Kolejorza" ma już trenować na pełnych obrotach i jego występ przeciwko Legii nie jest zagrożony. To najbardziej pozytywna informacja dotycząca tej sprawy. Bo to co wypisywał Mączyński... No cóż...
Jakub Kamiński z Lecha: sodówka mi nie grozi, za dużo w życiu przeszedłem
Na wpis zirytowanego Ramireza Mączyński zareagował w najgorszy możliwy sposób. Zamiast przeprosić i zamknąć sprawę, napisał "nie płacz przyjacielu, taki jest futbol", co u wielu neutralnych kibiców wzbudziło jeszcze większy niesmak niż sam faul. W polskiej lidze nie brakowało wcześniej podobnych sytuacji, ale chyba nie było jeszcze przypadku, żeby faulujący jeszcze nabijał się z faulowanego w internecie. Można raczej przypomnieć sobie, gdy sprawca dzwonił do poszkodowanego i przepraszał za zajście. No, ale nie w tym przypadku.
Petteri Forsell, gwiazda Ekstraklasy, wybrał dla nas trzy najpiękniejsze swoje gole w Polsce
Generalnie, najważniejsze że Ramirezowi nic się nie stało. Piłkarz nie chce już roztrząsać tej sytuacji, skupia się na sobotnim meczu z Legią. Dani jest w dobrej formie, a gole i asysty są dowodem na to, że transfer do Lecha był strzałem w dziesiątkę. I choć ostre wejście Mączyńskiego mogło go wyeliminować z gry na długo, to na szczęście Hiszpan uniknął najgorszego. Wprawdzie niesmak pozostaje, ale to dużo lepsze niż ciężka kontuzja.
A co jeśli Legia zostanie mistrzem w Poznaniu? Czy dostanie trofeum i medale na Bułgarskiej?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj