Ivi po prostu grał słabiej
W poprzedniej edycji Ivi Lopez był najlepszym piłkarzem ekstraklasy, królem strzelców oraz dostał nagrodę dla najlepszego pomocnika. Teraz Hiszpan strzelił pięć goli w lidze, a we wszystkich rozgrywkach trafił dziesięć razy. W ostatnim spotkaniu trener Marek Papszun już po pierwszej połowie dał odpocząć gwieździe zespołu. Co miało wpływ na jego decyzję? Czy oszczędzał zawodnika w kontekście dalszych występów? - Nie można szachować po 45 minutach jak prowadzi się na Pogoni 1:0 - powiedział szkoleniowiec Rakowa na konferencji prasowej. - Nawet, gdybyśmy prowadzili 3:0, to nie przyszłoby mi to głowy. Ivi po prostu grał słabiej i dlatego była zmiana. Tak jak w przypadku każdego zawodnika, który gra słabiej. Miał słabszy dzień i doszło do zmiany ze względu na poziom sportowy, ale też oczywiście ze względu na kwestie taktyczne, wynik spotkania. Wszedł za niego Mateusz Wdowiak, który jest innym profilem zawodnika. To też miało znaczenie. Gdyby ten wynik był inny, to może Ivi by jeszcze został - wyznał szkoleniowiec.
Zmiana podyktowana dobrem drużyny
Trener Marek Papszun w dalszej części wypowiedzi tak podsumował dokonania Hiszpana. - Ale tak jak mówię, decydowała przede wszystkim jakość i po drugie: kwestie taktyczne związane z zarządzaniem meczem przeze mnie - uzasadnił swoją decyzję. - Tak jak powiedziałem już w szatni: Ivi wielokrotnie nam pomógł, wielokrotnie pomógł wygrywać mecze i to jest u nas naturalne. On to też rozumie, że ta zmiana była podyktowana tylko i wyłącznie dobrem drużyny i tym, żebyśmy ten mecz wygrali. Bo on też ten mecz wygrał wspólnie z nami - podkreślił trener Papszun na konferencji prasowej.

i