Jacek Góralski postanowił skomentować plotki dotyczące jego przyszłości klubowej. Według informacji medialnych zainteresowana pomocnikiem Kajratu Ałmaty ma być warszawska Legia, która miała kontaktować się z otoczeniem zawodnika w sprawie transferu. Całe zamieszanie wokół swojej osoby postanowił skomentować Góralski, który stwierdził, że temat praktycznie nie istnieje, a on sam zamierza zostać w Kazachstanie przynajmniej do końca swojego kontraktu.
Jacek Góralski w Legii Warszawa? Pomocnik Kajratu skomentował zamieszanie
Jak powiedział Góralski na łamach "Interii", nie zamierza on opuszczać Kazachstanu przynajmniej do końca trwania umowy i nie interesuje go zmiana barw klubowych. Jak sam twierdzi, jest lojalny względem pracodawcy i otrzymał od niego wielkie wsparcie, gdy był poważnie kontuzjowany.
- Nie chcę tego komentować. Mam ważny jeszcze przez rok kontrakt z Kajratem. I chcę ten kontrakt wypełnić do końca. Na ten moment nie ma więc szans na moje odejście. Nie chcę też negocjować z innymi klubami (...) To kwestia lojalności. Prezydent Kajratu bardzo mi pomógł, kiedy doznałem kontuzji kolana. I to on ma pierwszeństwo do negocjacji. Porozmawiam więc z nim i zapytam wprost, jakie ma plany wobec mnie. Jeśli będzie chciał przedłużyć umowę, to jestem gotowy na rozmowy. Jeżeli ma inny pomysł na klub, to też nie ma problemu - mówi były zawodnik Ludogorca i Jagiellonii.
Włosi rozpływają się nad Piotrem Zielińskim. WIelkie słowa po hicie z Barceloną, Polak bohaterem
Aby zobaczyć zdjęcia Jacka Góralskiego, przejdź do galerii poniżej.
Góralski spotkał się z Michniewiczem. Rozmowa dużo mu dała
Jak powiedział Jacek Góralski, miał okazję spotkać się z Czesławem Michniewiczem i samo spotkanie z selekcjonerem reprezentacji Polski dało mu dużo sił i nadziei.
- To wszystko dodało mi sił, bo nigdy wcześniej żaden selekcjoner do mnie nie przyjechał. Co prawda trener Adam Nawałka kilkukrotnie obserwował moje mecze w Białymstoku, ale to coś innego. Taka rozmowa w cztery oczy to bardzo dobry pomysł. Piłkarz może poczuć się doceniony - mówi Góralski w "Interii".