Jakub Błaszczykowski zimą okazał jednym z trzech wybawicieli Wisły Kraków. Piłkarz wraz z Tomaszem Jażdżyńskim i Jarosławem Królewskim pożyczyli klubowi 4 miliony złotych, dzięki którym "Biała Gwiazda" mogła na wiosnę w ogóle zagrać w Ekstraklasie. Co więcej, "Błaszczu" związał się z krakowską ekipą umowę i pomógł jej mocno na boisku. W niektórych spotkaniach był prawdziwym motorem napędowym i zagwarantował drużynie kilka cennych punktów. Nic dziwnego, że kibice z Krakowa niecierpliwie czekali na informację o przyszłości swojego pupila i legendy klubu z Reymonta.
Jeszcze w maju Jakub Błaszczykowski zadeklarował, że chce dalej grać dla Wisły. 33-letni zawodnik miał jednak kontrakt do końca czerwca, a o nowej umowie nikt nie informował. Kibice mogli więc zacząć się niepokoić. W środę wszystko stało się jasne. Na profilu krakowskiego klubu na Twitterze pojawiła się informacja o parafowaniu kolejnego rocznego kontraktu przez wielokrotnego reprezentanta Polski.
Jeszcze wcześniej radosną informację otrzymali kibice, których numery telefonów znajdują się w bazie Wisły. "Cześć, ja zostaję, a Ty? Jeśli nadal nie kupiłeś karnetu na nowy sezon, zrób to i zostań ze mną w Wiśle. Jakub Błaszczykowski" - takie SMS-y zostały wysłane do fanów w środowe południe.