Sprawa dotyczy meczu Warta Poznań - Garbarnia Kraków rozgrywanego w 2016 roku. Właśnie wtedy Jakub P., który był wówczas właścicielem pierwszego z klubów, zachowywał się skandalicznie wobec zawodników drużyny przeciwnej. Szczególnie Petara Borovicanina, bo obrażał nie tylko jego samego, ale też jego żonę. "Twoją starą ruch..., prosto na ryj się spusz... . Tak ciągnie i liże du..., że kur... żadna tak nie liże" - krzyczał do niego P. Miał pecha, bo wszystko zostało uwiecznione na nagraniu wideo.
Zawodnik zdecydował się wnieść oskarżenie o zniesławienie i po dwóch latach sąd przyznał mu rację. W marcu tego roku P. został uznany winnym w procesie cywilnym, a teraz w procesie karnym. Musi zapłacić 40 tysięcy złotych grzywny, 20 tysięcy złotych na rzecz Borovicanina i jego żony oraz kolejne 20 tysięcy złotych na rzecz fundacji Feminoteka.
Ostatnio o P. zrobiło się głośno, gdy podczas meczu 10-latków zwyzywał sędziego i został wyrzucony na trybuny. W przerwie groził też arbitrowi. Sprawą ma zająć się Wielkopolski Związek Piłki Nożnej.