Do tragedii w Leicester doszło niedługo po meczu "Lisów" z West Ham United. Na murawie King Power Stadium wylądował wtedy helikopter, na pokład którego wsiadł właściciel klubu, Vichai Srivaddhanaprabha. Chwilę później maszyna wzniosła się w górę, ale w pewnym momencie, najprawdopodobniej w wyniku jakiejś awarii, zaczęła gwałtownie spadać i rozbiła się na parkingu pod stadionem.
Niestety wszystkie osoby, które były na pokładzie, zginęły. Poza tajskim biznesmenem śmierć poniosły także dwie osoby z jego bliskiego otoczenia, pilot Eric Swaffer oraz jego partnerka, Izabela Lechowicz, polska pilotka i instruktorka latania, która w śmigłowcu przebywała jako pasażerka.
Choć od tamtej tragedii minęło już kilka dni, to wciąż nie milkną echa tego dramatycznego zdarzenia. We wtorek późnym wieczorem do sieci trafiło nagranie spadającego helikoptera, a także ostatnie przed śmiercią zdjęcie Izabeli Lechowicz.
- W tunelu prowadzącym na murawę King Power Stadium 46-letnia Izabela uśmiecha się, ubrana ciepło, a w tle znajduje się skazany na zagładę śmigłowiec. Widoczny jest mundur pilota - pisze "The Sun", który opublikowal fotografię. Wiedząc, co wydarzy się dosłownie kilka czy kilkanaście minut później, zdjęcie uśmiechniętej Polki robi jeszcze większe wrażenie...