- Już jestem w stu procentach zdrowy. Wszystko robię normalnie z drużyną. Dwa i pół miesiąca wolnego daje mi teraz znać. Forma jest jednak coraz lepsza i mam nadzieję, że będzie optymalna. Pierwsze dni był fatalne, zjadłem chyba z kilka paczek tabletek przeciwbólowych zanim wykryto, co tak naprawdę mi dolega. Nikomu nie życzę takiego bólu. Mam w życiu bardzo dużo szczęścia, więc czasami pech też się przyda... - stwierdził Rzeźniczak.
Zachęcamy do obejrzenia najnowszej "Futbologii".