Niezgoda, wychowanek Wisły Puławy, kilka dni temu przedłużył umowę z mistrzami Polski do 2022 r. Nowy kontrakt oznacza dużą podwyżkę. Kiedy w 2016 r. napastnik przyszedł na Łazienkowską, dostał pensję w wysokości 23 tys. zł brutto miesięcznie. Teraz, po parafowaniu nowego kontraktu, rocznie będzie zarabiał 200 tys. euro, czyli ok. 68 tys. zł miesięcznie brutto.
I choć młodemu napastnikowi wciąż daleko do legijnych krezusów, którymi są Artur Jędrzejczyk (215 tys. zł miesięcznie), Michał Pazdan, Kasper Hamalainen, Miroslav Radović i Adam Hlousek (ponad 100 tys. zł), to i tak może być zadowolony, bo zarabia na poziomie najlepszych zawodników najbliższego rywala stołecznej ekipy - Jagiellonii Białystok.
Trzykrotny wzrost zarobków Niezgody jest związany z tym, że piłkarz i jego agent Marek Citko zgodzili się, żeby w umowie była umieszczona kwota odstępnego, za jaką można wykupić Jarka z Legii. Jak się dowiedzieliśmy, wynosi od 8 do 12 mln euro i będzie zależeć od kilku rzeczy - tego, ile goli w sezonie zdobędzie atakujący, czy Legia awansuje do fazy grupowej europejskich pucharów i tego, czy Niezgoda będzie występował w reprezentacji Polski.
Na razie piłkarz, który początkowo miał być tylko zmiennikiem brazylijskiego Chorwata Eduardo, a stał się pierwszym wyborem kolejnych trenerów Legii, nie zaprząta sobie głowy transferem. Tuż przed zakończeniem kontraktowych negocjacji Jarek wyjawił "Super Expressowi", że najpierw chciałby pokazać się z Legią w Europie, a dopiero potem wyjechać za granicę. - Może do Bundesligi albo do Francji. Po głowie chodzi mi również Italia, w której Polacy mają bardzo dobre notowania - powiedział nam piłkarz.
Niezgoda imponuje formą i szybkością na boisku. Poza nim jednak nie gna bez opamiętania. A miałby czym, bo ostatnio jeździ porsche panamerą. Teraz może jak wicher gnać po mistrzostwo Polski.
Zobacz również: Miroslav Radović: Tej wygranej nie zapomnę do końca życia [GALERIA]
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!