Patrick Olsen

i

Autor: Cyfrasport Patrick Olsen

10. kolejka ekstraklasy

Jeszcze jeden nieudany skok „gangu Olsena” na pełną pulę. Mimo prowadzenia, wrocławianie z Górnego na Dolny Śląsk zabrali tylko punkt

2022-09-16 19:52

10. kolejka ekstraklasy zaczęła się od spotkania w Gliwicach. Zarówno gospodarze, jak i goście nie mieli prawa być usatysfakcjonowani ani dotychczasowym dorobkiem punktowym, ani formą prezentowaną w większości ligowych spotkań. Bezpośrednie ich starcie w pełni potwierdziło powyższe spostrzeżenie.

Waldemar Fornalik, trener gliwiczan, musiał znaleźć antidotum na kartkową absencję dwóch podstawowych obrońców: Ariela Mosóra i Alexa Katranisa. „Reaktywował” między innymi Tomasza Mokwę, który w czterech poprzednich sezonach zaliczył ledwie 19 występów ligowych. Ale to właśnie on już w 4 minucie mógł dać miejscowym prowadzenie: dwukrotnie jednak jego strzały były odbijane – najpierw przez bramkarza, potem obrońcę Śląska. Goście odpowiedzieli dopiero w 27 min, gdy František Plach z trudem sparował na róg strzał Victora Garcii. Kilkadziesiąt sekund później – po konsultacji „z wozem” i osobistym spojrzeniu w monitor – Wojciech Myć podyktował „jedenastkę” dla wrocławian za dotknięcie piłki ręką przez Jakuba Czerwińskiego. Na gola zamienił ją Patrick Olsen, dla którego było to pierwsze trafienie na polskiej ziemi.

Zalicza „piłkarskie zmartwychwstanie” po dramatycznych chwilach na murawie. Najbliżsi wciąż się jednak o niego martwią

Mogło się w tym momencie wydawać, że właśnie oglądamy wymarzony udany skok „gangu Olsena” na pełną pulę punktową. Bardzo szybko jednak okazało się, że gospodarze mają zupełnie inny pomysł na scenariusz widowiska. Autorem alternatywnej koncepcji okazał się Damian Kądzior, który w ostatnim czasie musi przybić własną pieczęć na każdym trafieniu swego zespołu. Tak było i tym razem: po jego centrze z rzutu wolnego, wyrównanie dał Piastowi austriacki „płonący wieżowiec”, Constantin Reiner.

To jest świetna wiadomość dla kibiców Rakowa! Kluczowy zawodnik coraz bliżej powrotu do gry

Po zmianie stron zmagania górno-dolnośląskie bardziej przypominały, niestety, partię szachów (bynajmniej nie błyskawicznych) niż filmowe widowisko w stylu oscarowego hitu. Co prawda piłka wpadała do obu bramek – po strzałach Alberto Torila oraz Diogo Verdasco, w obu przypadkach jednak bardzo szybko kres radości autorów trafień kładła albo fruwająca chorągiewka sędziego asystenta, albo gwizdek arbitra głównego oznajmiający przewinienie w ofensywie. Kiedy rozległ się po raz ostatni, żadna z drużyn raczej nie mogła czuć się usatysfakcjonowana końcowym rozstrzygnięciem, ale i zaprezentowaną na murawie dyspozycją.

Wiemy, dlaczego Jorge Felix wrócił do polskiej ligi! Ma bardzo konkretny cel [ROZMOWA SE]

PKO Ekstraklasa Raport z Damianem Kądziorem

Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)

0:1 Olsen 30 min (karny), 1:1 Reiner 36 min

Sędziował Wojciech Myć (Lublin).

Piast: Plach – Mokwa, Czerwiński ż, Reiner, Holubek – Pyrka (61. Chrapek), Hateley ż (46. Dziczek), Tomasiewicz (85. Kaput), Jorge Felix, Kądzior – Wilczek (71. Toril)

Śląsk: Szromnik – Konczkowski, Verdasca, Gretarsson, Janasik – Yeboah, Olsen, Borys (77. Ajenjo Hyjek), Nahuel Leiva (84. Łyszczarz), Victor Garcia (58. Jastrzembski) – Exposito

Sonda
Kto będzie mistrzem Polski w sezonie 2022/23?

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze