Aleksandar Vuković, Sandro Kulenović, Legia Warszawa

i

Autor: Cyfra Sport Aleksandar Vuković przytula Sandro Kulenovicia

Kibice Legii znowu wygwizdali swojego piłkarza. Miażdżące słowa trenera Vukovicia

2019-08-19 7:29

W niedzielę Legia Warszawa podejmowała na własnym boisku Zagłębie Lubin. Wicemistrzowie Polski wygrali minimalnie 1:0, ale w ich grze widać było progres. Lepszy styl nie zmienił podejścia fanów stołecznej ekipy do jednego z zawodników. Sandro Kulenović znowu został przez nich wygwizdany. O zachowaniu kibiców w mocnych słowach po końcowym gwizdku wypowiedział się trener warszawian Aleksandar Vuković.

Sandro Kulenović w niedzielę po raz kolejny wybiegł w podstawowym składzie Legii Warszawa. To nie spodobało się kibicom, którzy uważają, że na ten moment 20-latek jest po prostu słabszy od Carlitosa. Swoją dezaprobatę wobec decyzji trenera Aleksandara Vukovicia wyrazili w 82. minucie, gdy młody napastnik opuszczał plac gry. Kulenović znowu został wygwizdany, podobnie jak podczas spotkania eliminacji Ligi Europy przeciwko greckiemu Atromitosowi. Zażenowany tą sytuacją był szkoleniowiec wicemistrzów kraju. - To przykre, niezrozumiałe, wręcz obrzydliwe zachowanie wobec 20-letniego zawodnika. Nie oczekuję, że będę żył w realiach Franka Lamparda, który po porażce 0:4 na Old Trafford był oklaskiwany, ale oczekuję też więcej szacunku od kibiców względem piłkarzy ich zespołu - podkreślił Vuković.

Co ciekawe, w miejsce Sandro Kulenovicia nie pojawił się Carlitos, a obrońca - Mateusz Wieteska. Do powodów takiej decyzji na pomeczowej konferencji prasowej po spotkaniu z Zagłębiem Lubin odniósł się trener gospodarzy. - Mateusza Wieteskę wpuściłem za Kulenovicia i jednocześnie dokonałem przesunięcia na boisku. W tamtym czasie wysuniętego napastnika zagrał Walerian Gwilia, który mógł przecież strzelić gola. Cieszę się, że mogę zabrać głos w sprawie Wieteski, bo to zawodnik, który od początku sezonu prezentował się bardzo dobrze i m.in. dał nam awans w dwumeczu z Finami w eliminacjach Ligi Europy - stwierdził dość zdecydowanie.

Niektórzy zaczęli się zastanawiać czy między Vukoviciem a Carlitosem nie ma przypadkiem jakiegoś konfliktu. Na te dywagacje również usłyszeliśmy odpowiedź po starciu z "Miedziowymi". - Powtórzę jeszcze raz. Nie mam żadnego problemu z Carlitosem. Na dzisiaj moim numerem jeden w ataku jest Kulenović, który na swoją pozycję ciężko pracuje podczas treningów. Na dzisiaj moim zdaniem to on daje najwięcej zespołowi. Nie mam nic do dodania w tym temacie - uciął Aleksandar Vuković.

Najnowsze