Kursy TOTALbet: Lech Poznań – Górnik Zabrze
Z pewnością nie tak początek sezonu wyobrażali sobie fani Lecha Poznań. Ich ulubieńcy po raz kolejny mieli występować wiosną w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy, a pomóc w tym mieli tacy zawodnicy jak choćby Dino Hotic, Miha Blazic czy Ali Gholizadeh. Niestety, o ile zespół ze stolicy Wielkopolski pierwszego rywala – Żalgiris Kowno – odprawił z kwitkiem bez najmniejszego problemu, o tyle słowacki Spartak Trnawa okazał się przeszkodą nie do przebrnięcia. Podopieczni Johna van den Broma losy awansu zaprzepaścili przed własną publicznością – byli wówczas zdecydowanie lepsi od rywala, a finalnie zwyciężyli jedynie 2:1. O meczu rewanżowym w wykonaniu poznaniaków powiedziano już chyba wszystko, a najbardziej wymownym komentarzem jest sam wynik – 3:1 dla Spartaka, premiujący ten zespół do dalszych gier. Co więcej, zespół prowadzony przez holenderskiego szkoleniowca także w rodzimej lidze zdążył już zaliczyć dwa potknięcia. Trzecia drużyna ubiegłego sezonu PKO BP Ekstraklasy rozgrywki rozpoczęła co prawda od dwóch zwycięstw, ale następnie przyszły dwie wpadki w meczach na Dolnym Śląsku – 1:1 w Lubinie z Zagłębiem oraz 1:3 we Wrocławiu ze Śląskiem. Do trzech razy sztuka? Niewykluczone, w najbliższej serii gier Lech przy Bułgarskiej zmierzy się z pogrążonym w kryzysie Górnikiem Zabrze. W opinii bukmacherów z TOTALbet gospodarze będą wyraźnym faworytem tej potyczki – kurs na ich zwycięstwo wynosi 1.51, w przypadku gości jest to aż 6.80.
Drużyna ze Śląska – jak już zostało wspomniane powyżej – notuje bardzo trudny początek sezonu. Trudno się jednak temu dziwić, latem z Górnika odeszło bowiem kilku istotnych piłkarzy. Najwięcej zespół stracił zdecydowanie na odejściu Szymona Włodarczyka, który za 2,2 mln euro przeniósł się do austriackiego Sturmu Graz. W ostatnich dniach trenerowi Janowi Urbanowi ubył natomiast z kadry inny cenny gracz – za 550 tys. euro do Aberdeen trafił Richard Jensen. Jeśli dodamy do tego brak możliwości wykupu Kanjiego Okunuki czy oddanie za darmo Aleksandra Paluszka, rysuje nam się nieciekawy obraz zabrzańskiej kadry. Włodarze 14-krotnego mistrza Polski w kontekście wzmocnień drużyny postawili tego lata na transfery bezgotówkowe. Na tej zasadzie do Zabrza trafiło kilku doskonale znanych ligowców m.in. Konstantinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin), Felipe Nascimento (Radomiak Radom), Michal Siplak (Cracovia) czy Sebastian Musiolik (Raków Częstochowa). Są to zawodnicy, którzy w dłuższej perspektywie mogą okazać się bardzo przydatni, do tej pory nie mieli natomiast zbyt dużego wpływu na grę zespołu. Pod formą znajduje się także największa gwiazda zabrzan – Lukas Podolski. Nie jest zatem zaskoczeniem, że po sześciu rozegranych meczach Górnik ma na koncie tylko jedno zwycięstwo (1:0 na wyjeździe z Koroną Kielce). Czy w najbliższą sobotę uda się wywalczyć drugie? Wg TOTALbet to bardzo mało prawdopodobne. Bukmacher ewentualny triumf podopiecznych Jana Urbana „wycenił” na 6.80, w przypadku wygranej Lecha Poznań jest to z kolei 1.51.
Wybrane kursy TOTALbet
- Wynik meczu:
Lech – 1.51 remis – 4.50 Górnik – 6.80
- Podwójna szansa:
1X – 1.12 12 – 1.20 X2 – 2.52
- Lech strzeli gola:
tak – 1.12 nie – 5.80
- Górnik strzeli gola:
tak – 1.74 nie – 2.02
- Total – suma goli w meczu:
poniżej 0.5 – 10.00 powyżej 0.5 – 1.04
poniżej 1.5 – 3.75 powyżej 1.5 – 1.26
poniżej 2.5 – 1.98 powyżej 2.5 – 1.80
poniżej 3.5 – 1.38 powyżej 3.5 – 2.98
poniżej 4.5 – 1.14 powyżej 4.5 – 5.50
poniżej 5.5 – 1.04 powyżej 5.5 – 10.00
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.