Według naszych informacji Pogoń była blisko zakontraktowania napastnika kilka dni temu, ale temat upadł. Udało nam się ustalić, że kolejnym kandydatem do gry w Pogoni jest Dawid Kurminowski (22 l.). To wychowanek Lecha Poznań, który nie doczekał się w barwach Kolejorza debiutu w Ekstraklasie i szczęścia szukał na Słowacji – najpierw w barwach klubu Michalovce , a od ponad dwóch lat gra w MSK Zilina. Poprzedni sezon był dla niego rewelacyjny, bo został królem strzelców ligi z dorobkiem 19.goli. Jego wartość wyceniana jest na ok. 900 tys - 1 mln euro. Raczej trudno przypuszczać, żeby Pogoń zdecydowała się na wyłożenie takiej kwoty. Według naszych informacji szczeciński klub jest w stanie zaproponować Słowakom dodatkowe bonusy w zapisie - chociażby wysoki procent od kwoty kolejnego transferu, i inne premie. O tym, że Kurminowski odejdzie z Ziliny może świadczyć fakt, że nie znalazł się wczoraj w kadrze swojego zespołu na mecz Ligi Konferencji, a także opuścił kilka wcześniejszych sparingów. - „Jeśli chodzi o Dawida Kurminowskiego, to trzeba otwarcie powiedzieć, że ma ofertę z zagranicznego klubu. Kiedy wszystkie strony będą zadowolone, on odejdzie. Jeśli nie, to zostaje z nami" – skomentował nieobecność Kurminowskiego we wczorajszym meczu trener Ziliny Pavol Stano, w przeszłości piłkarz klubów Ekstraklasy. Z naszych informacji wynika też, że Kurminowski nie jest jedynym piłkarzem, z którym Pogoń rozmawiała w ostatnim czasie. O tym, który z napastników trafi do Pogoni, przekonamy się w najbliższych dniach, jako że Pogoń chce sfinalizować transfer jak najszybciej, żeby piłkarz miał kilka dni czasu na przygotowanie z zespołem przed pierwszym meczem w Lidze Konferencji z chorwackim NK Osijek, który odbędzie się 22 lipca w Szczecinie.
Król strzelców w Pogoni?! Może być kolejny transferowy hit
To może być kolejny znaczący transfer do polskiego klubu tego lata. Pogoń Szczecin po sprzedaży Adriana Benedyczaka do włoskiej Parmy, szuka nowego napastnika. Przed „Portowcami” w zbliżającym się sezonie nowe wyzwania, bo po 20. latach zagrają ponownie w europejskich pucharach. Dlatego klub za wszelką cenę chce sprowadzić napastnika, co potwierdził niedawno Dariusz Adamczuk, pełniący rolę dyrektora sportowego.