Krzysztof Mączyński okazał się jednym z zawodników, którzy stracili najwięcej po zmianie trenera w Legii Warszawa. Gdy tylko Ricardo Sa Pinto przejął stołeczną ekipę, "Mąka" został odstawiony na boczny tor. We wrześniu przesunięto go nawet do trzecioligowych rezerw, co było sporym ciosem dla jeszcze niedawno etatowego reprezentanta Polski. Pomocnik wreszcie miał dość tej sytuacji i w środę jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Krzysztof Mączyński niedługo po rozstaniu z klubem z Łazienkowskiej zdecydował się opowiedzieć o ostatnich słowach "Przeglądowi Sportowemu". Piłkarz użył mocnych słów i szczególnie skrytykował trenera Sa Pinto. - Odkąd we wrześniu zostałem przesunięty do rezerw, wiedziałem, że nie mam powrotu do pierwszego zespołu, dopóki w klubie pracuje Ricardo Sa Pinto. Nie był godzien podania ręki - podsumował dosadnie pomocnik.
Wygląda na to, że Ricardo Sa Pinto to jedyna osoba, z którą zawodnikowi nie było po drodze w Warszawie. - Nie powiem złego słowa ani o klubie, ani o prezesie Mioduskim, bo wiele mu zawdzięczam. W Legii jest wszystko, czego piłkarz potrzebuje, świetna organizacja, warunki - stwierdził "Mąka". Jednocześnie "Przegląd Sportowy" podał informację, że nowym pracodawcą Mączyńskiego będzie najprawdopodobniej Śląsk Wrocław.