- Mecz ze Spartakiem (w Lidze Konferencji -red.) był sporym ciosem dla kibiców, klubu i dla nas, piłkarzy. Ciężko po czymś takim wrócić do normalnego funkcjonowania, bo czujesz duże przygnębienie – mówi Mikael Ishak cytowany przez oficjalną stronę Lecha. Kapitan stawia przed drużyną, więc i samym sobą ambitne cele. - Bardzo mocno chcieliśmy grać w Europie, ale to marzenie umarło. Powtórzę jednak wyraźnie: przed nami ciężka praca, krok po kroku, do wygrania zostały nam mistrzostwo i puchar. Jest o co walczyć - podkreśla Ishak.
Sensacyjny transfer stał się faktem. Reprezentant Polski zagra na trzecioligowych boiskach!
W czym Szwed upatruje tak duże problemy na początku sezonu? - Wiem, że dysponujemy zawodnikami o wysokich umiejętnościach. Z perspektywy boiska brakuje nam jednak trochę takiego "flow", kiedy robisz pewne rzeczy bez większego myślenia, absolutnie automatycznie - mówi Ishak i docenia wsparcie kibiców. - Stoją za nami w tym niełatwym okresie jeszcze mocniej. Szczerze mówiąc, ich reakcja po spotkaniu we Wrocławiu aż mnie trochę zdziwiła. Zagraliśmy naprawdę g...y mecz, a kiedy do nich podeszliśmy, okazali nam duże wsparcie. Właściwie to sprawiło, że poczuliśmy się z tym wszystkim jeszcze gorzej. Mieli pełne prawo być złymi, wściekłymi, a zachowali się wobec nas świetnie. Otrzymaliśmy mnóstwo pozytywnej energii, która nas napędza i jesteśmy za nią bardzo wdzięczni – kończy Ishak. Już w sobotę Lechici będę mieli okazję odwdzięczyć się swoim fanom. Na własnym stadionie podejmą Górnika Zabrze, zajmującego przedostatnie miejsce w tabeli.