Lech Poznań, Legia Warszawa

i

Autor: CYFRA SPORT Podczas meczu Lecha Poznań z Legią Warszwa kibice gospodarzy wtargnęli na boisko i przerwali mecz. Interweniować musiała policja

Skandal w Poznaniu! Race, kibice i policja na boisku! O wyniku spotkania zadecyduje Komisja Ligi [ZDJĘCIA]

2018-05-20 22:25

Legia Warszawa była o krok od tytułu mistrzowskiego. Wystarczyło, że zespół Deana Klafuricia nie przegra z Lechem w Poznaniu. Spotkanie dla "Wojskowych" zaczęło się znakomicie i po bramce Domagoja Antolica byli na prowadzeniu. Pod koniec rywalizacji i golu Michała Kucharczyka stało się to, czego spodziewali się wszyscy. Kibole Lecha zakłócili, a następnie doprowadzili do przerwania meczu. O jego wyniku zadecyduje Komisja Ligi.

O meczu Lecha Poznań z Legią Warszawą głośno było już długo przed pierwszym gwizdkiem. Jednak dyskusje dotyczyły przeważnie aspektów poza sportowych, które odnosiły się do ewentualnej koronacji "Wojskowych" na stadionie w Poznaniu. Aby Legia faktycznie mogła odebrać złote medale, nie mogła przegrać ze swoim odwiecznym rywalem.

Intensywność spotkania w pierwszych minutach nie zachwycała. Obie drużyny nie odważyły się zaatakować i gra toczyła się w środku pola. O emocje postanowił zadbać Nikola Vujadinović. Obrońca gospodarzy zagrał do swojego partnera z defensywy, Rafała Janickiego, ale zrobił to fatalnie. Piłka nie dotarła do byłego piłkarza Lechii Gdańsk.

Przejął ją Miroslav Radović, który holował ją do linii pola karnego, skąd zagrał do Domagoja Antolicia. Chorwat był w sytuacji sam na sam z Matusem Putnocky'm i wykorzystał to doskonale. Pokonał golkipera strzałem po długim roku i znacznie przybliżył Legię do tytułu mistrza Polski. Po stracie bramki Lech rzucił się do ataków.

Przez kilkanaście minut trwało oblężenie pola karnego drużyny gości. "Kolejorz" w ciągu kilku minut wykonał mnóstwo rzutów rożnych, w sumie dwanaście w pierwszej połowie, ale po żadnym z nich nie potrafił zagrozić bramce Arkadiusza Malarza. Jeden celny strzał gospodarzy, to uderzenie z około trzydziestu metrów Darko Jevticia, ale poradził sobie z nim golkiper Legii.

Po drugim kwadransie gra nieco się uspokoiła. "Wojskowi" cofnęli się na własną połowę, a Lech nie był w stanie stworzyć poważnego zagrożenia. Akcje gospodarzy kończyły się albo dośrodkowaniami albo tuż przed polem karnym. Druga odsłona spotkania mogła zacząć się znakomicie dla Lecha.

W polu karnym futbolówka po dośrodkowaniu doszła do Jevticia. Wydawało się, że źle przyjął sobie piłkę, ale zdołał jeszcze założyć "siatkę" Arturowi Jędrzejczykowi. Szwajcar nie zdecydował się na strzał, a wycofał piłkę na jedenasty metr, gdzie ustawiony był Maciej Gajos, ale dobrze interweniował Inaki Astiz.

Dobrą sytuację w sześćdziesiątej szóstej minucie miał również Christian Gytkjaer. Duńczyk wyszedł sam na sam z Malarzem, ale górą w tym pojedynku okazał się bramkarz Legii. Zaledwie chwilę później "Wojskowi" przeprowadzili błyskawiczną kontrę. Antolić zagrał do Sebastiana Szymańskiego, który pognał pod pole karne Lecha.

Zauważył, po prawej stronie, Michała Kucharczyka, do którego zagrał. "Kuchy King" wyszedł sam na sam i nie pomylił się. Pokonał Putnocky'ego i przypieczętował mistrzowski tytuł. Po tej bramce wydarzyło się to, czego można było się spodziewać. Kibole Lecha przerwali mecz rzucając na murawę pirotechnikę.

Niestety na tym się nie skończyło. Bandyci przełamali płot i wbiegli na boisko. Po chwili na murawie pojawiło się mnóstwo policji, która zabezpieczyła przed wtargnięciem większej liczby osób na plac gry. Mecz został oficjalnie przerwany i o jego wyniki zadecyduje Komisja Ligi. Decyzja może być tylko jedna, walkower dla Legii Warszawa, dzięki czemu zdobędzie tytuł mistrza Polski.

Lech Poznań - Legia Warszawa 0:2 (0:1) - mecz przerwany
Bramki:
Domagoj Antolić 9, Michał Kucharczyk 69

Żółte kartki: Jóźwik, Majewski

Lech: Putnocky 2 - Gumny 3, Vujadinović 1, Janicki 2, Tomasik 3 (71. Klupś) - Trałka 2, Gajos 2 - Jevtić 3, Majewski 3, Jóźwiak 4 (61. Makuszewski) - Gytkjaer 3

Legia: Malarz 3 - Vesović 3, Remy 3, Astiz 4, Jędrzejczyk 2 - Cafu 2 (60. Hamalainen), Philipps 3, Antolić 3 - Szymański 4, Radović 2 (72. Hlousek), Kucharczyk 4

Najnowsze