Karol Angielski

i

Autor: Cyfrasport Napastnik Radomiaka Karol Angielski błysnął w meczu z Lechem Poznań

Lech Poznań zatrzymany w Radomiu! Co za seria Radomiaka w lidze [WIDEO]

2021-12-11 16:58

Lech jest liderem PKO BP Ekstraklasy, ale tym razem musiał uznać wyższość beniaminka. Radomiak pokonał 2:1 Kolejorza w 18. kolejce. Dla gospodarzy to dziewiąty mecz bez porażki i - UWAGA - szóste z rzędu zwycięstwo! Radomiak przerwał serię poznańskiej drużyny, która była niepokonana od ośmiu gier. To było także szczególne spotkanie dla trenera Lecha Macieja Skorży, który pochodzi z Radomia. Lech utrzymał pierwsze miejsce, a Radomiak zajmuje piątą pozycję i traci do lidera siedem punktów.

Piłkarze beniaminka potwierdzili, że poprzednie zwycięstwa nie były dziełem przypadku. Gospodarze od początku atakowali, z czym Lech nie mógł sobie poradzić. Po kwadransie Radomiak prowadził po golu Karola Angielskiego, który wykorzystał rzut karny. W pierwszej chwili sędzia puścił akcję, ale po chwili skorzystał z systemu wideoweryfikacji VAR. W rękę został trafiony Jesper Karlstroem i sędzia podyktował jedenastkę. Wprawdzie bramkarz Filip Bednarek wyczuł zamiary strzelca, ale uderzenie było na tyle precyzyjne, że nie zdołał go wybronić. To ósmy gol Angielskiego w tym sezonie. Po pół godzinie było już 2:0 dla Radomiaka. Trzeba przyznać, że to była kapitalna akcja beniaminka. Z lewej strony wzdłuż pola karnego dośrodkował Abramowicz. Piłka dotarła pod nogi Mauridesa, który po raz drugi ucieszył kibiców gospodarzy. W pierwszej połowie Radomiak oddał pięć celnych strzałów, a Lech tylko dwa. - Dostaliśmy dwa gongi, to nie za dobre uczucie - powiedział Radosław Murawski w przerwie w rozmowie w Canal+ Sport. - Trzeba w drugiej połowie zrobić to co do nas należy - dodał pomocnik Lecha, który ucierpiał w pierwszej połowie, gdy został trafiony w nos przez Michała Kaputa.

Jan Urban o formie gwiazdy Górnika. Łukasz Podolski odpali kolejną bombę w Ekstraklasie?

Na początku drugiej połowy Radomiak znów miał dobrą okazję, a Lech odpowiedział m.in. strzałem Kwekweskiriego, którego uderzenie odbił bramkarz Filip Majchrowicz. Pod bramką radomskiej drużyny zakotłowało się po rzucie rożnym lidera. Po jednym ze strzałów piłkę przed linią bramkową wybił Mateusz Cichocki. Na kwadrans przed końcem o pechu może mówić Damian Jakubik. Piłka trafiła obrońcę Radomiaka w rękę po zagraniu Michała Skórasia. Rzut karny pewnie wykorzystał Mikael Ishak. To dziesiąty gol Szweda w tej edycji i jest liderem w wyścigu o koronę króla strzelców. Po tym trafieniu Radomiak się cofnął, za to Lech próbował wyrównać, ale bez powodzenia. W drugiej połowie "Kolejorz" był lepszym zespołem od beniaminka. Podopieczni trenera Macieja Skorży oddali w całym spotkaniu 13 strzałów z czego osiem było celnych. Gospodarze po przerwie oddali tylko jeden strzał.

Patryk Klimala o premierowym sezonie w Ameryce. Gwiazda New York Red Bulls chce złapać...

Radomiak Radom - Lech Poznań 2:1

Bramki:

1:0 Karol Angielski 16. min (karny), 2:0 Maurides 30. min, 2:1 Mikael Ishak 77. min (karny)

Żółte kartki:

Maurides, Kaput, Angielski, Kochalski (Radomiak) - Douglas (Lech)

Sędziował: Jarosław Przybył. Widzów: 4491

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro (86. Artur Bogusz), Michał Kaput, Filipe Nascimento (86. Meik Karwot), Luís Machado (80. Mario Rondon) - Maurides (80. Thabo Cele), Karol Angielski (90. Dominik Sokół)

Lech Poznań: Filip Bednarek - Alan Czerwiński, Bartosz Salamon, Thomas Rogne, Barry Douglas (86. Joel Pereira) - Adriel Ba Loua (46. Michał Skóraś), Radosław Murawski (46. Nika Kwekweskiri), Jesper Karlström (62. Dani Ramírez), João Amaral (72. Artur Sobiech), Jakub Kamiński - Mikael Ishak

Zbigniew Boniek dostał w TVP pytanie o seks i wywołał zmieszanie. Opowiedział historię o mężczyźnie

Sonda
Lech Poznań zdobędzie mistrzostwo Polski w sezonie 2021/22?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze