Lechia Gdańsk

i

Autor: Cyfra Sport Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk kontynuuje serię zwycięstw i wskakuje na fotel lidera!

2021-10-16 19:28

Lechia Gdańsk w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy mierzyła się na wyjeździe z beniaminkiem obecnych rozgrywek, Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Gdańszczanie wygrali 2:0 i wydłużyli swoją serię zwycięstw do czterech meczów. Dzięki temu podopieczni Tomasza Kaczmarka przynajmniej do niedzieli zostali samodzielnymi liderami Ekstraklasy.

Gospodarze przystąpili do meczu bez pauzującego za kartki kapitana Piotra Wlazły, zabrakło też kontuzjowanego Adama Radwańskiego. Z kolei trener gości Tomasz Kaczmarek nie mógł skorzystać z Łukasza Zwolińskiego, który doznał urazu pleców. Lechia była zdecydowanym faworytem tego spotkani i od początku narzuciła swoje warunki gry. Gdańszczanie sprawie rozgrywali piłkę i w 9. minucie ich akcja zakończyła się golem strzelonym przez Ilkaya Durmusa. Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo, gdyż po analizie VAR trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego.

Z czasem miejscowi zaczęli wyprowadzać ataki. W 28. minucie groźny strzał, tuż nad poprzeczką, oddał Sebastian Boniecki. W odpowiedzi bliski powodzenia był Flavio Paixao, lecz jego strzał obronił Łukasz Budziłek. Lechia niby kontrolowała grę, ale nie stwarzała sobie okazji bramkowych. Z kolei Bruk-Bet atakował głównie swoją lewą stroną, gdyż na prawej obronie słabo radził sobie ustawiony tam środkowy pomocnik Tomasz Makowski. Na druga połowę Makowski już nie wyszedł, a zastąpił go Mateusz Żukowski.

Śpiączka ratuje remis z Piastem. Główka na wagę remisu

W ekipie gospodarzy na boisku pojawił się natomiast Marcin Grabowski. Dla tego lewego obrońcy był to pierwszym występ w tym sezonie. Wiosną doznał on poważnej kontuzji, którą leczył przez kilka miesięcy. Lechia już w pierwszej akcji po wznowieniu gry mogła objąć prowadzenie, lecz Kacper Sezonienko nie trafił z bliska do bramki po świetnym podaniu od Falvia Paixao. W 53. minucie, po stracie piłki przez Macieja Gajosa, sam na bramkę Dusana Kuciaka popędził Michal Hubnek. Jego strzał wylądował jednak na bocznej siatce.

W 55. minucie było już 1:0 dla Lechii. To była efektowna akcja. Durmus dośrodkował z prawego skrzydła, Conrado zgrał jeszcze głową do Paixao, który skierował piłkę do pustej bramki. To był 94. gol Portugalczyka w ekstraklasie. Gospodarze nie ochłonęli jeszcze po stracie bramki, gdy otrzymali drugi cios. Conrado znowu dostał podanie od Durmusa, lecz tym razem zdecydował się na strzał i nie dał szans Budziłkowi na skuteczną interwencję. Chwilę później Brazylijczyk mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców, lecz tym razem minimalnie spudłował. W 74. minucie bliscy zdobycia kontaktowego gola byli gospodarze. Żukowski wybił jednak piłkę z bramki pod strzale Jakuba Peka.

Maik Nawrocki to największe zaskoczenie w lidze. Legia zarobi na nim miliony

Lechia odniosła czwarte kolejne zwycięstwo i została liderem ekstraklasy. O tym czy utrzyma pierwsze miejsce w tabeli zadecydują wyniki niedzielnych meczów z Legii Warszawa z Lechem Poznań oraz Wisły Płock z Pogonią Szczecin.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Flavio Paixao (55), 0:2 Conrado (56).

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Łukasz Budziłek - Marcin Wasielewski, Michal Bezpalec, Nemanja Tekijaski, Bartłomiej Kukułowicz (46. Marcin Grabowski) - Michal Hubinek, Sebastian Bonecki - Ernest Terpiłowski (82. Martin Vasil), Samuel Stefanik (64. Jakub Pek), Martin Zeman (64. Roman Gergel) - Muris Mesanovic (64. Kacper Śpiewak).

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Tomasz Makowski (46. Mateusz Żukowski), Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki, Maciej Gajos (85. Egzon Kryeziu) - Ilkay Durmus, Flavio Paixao (85. Bassekou Diabate), Conrado (74. Marco Terrazzino) - Kacper Sezonienko (75. Omran Haydary).

Sonda
Czy Termalica Nieciecza utrzyma się w Ekstraklasie w sezonie 2021/22?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze