Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:1. Lider wrócił na Pomorze!

To nie był wybitny mecz Lechii. Gdańszczanie po klęsce w Pucharze Polski z Puszczą Niepołomice, znowu zagrali chaotycznie, wolno i nieskładnie. Znowu zabrakło im kreatywności, o której tak wiele wspominał przed meczem sam szkoleniowiec Piotr Nowak. Nie zmieniła tego nawet komfortowa sytuacja kadrowa ekipy z Pomorza, dzięki czemu przeciwko Ruchorzowi Chorzów zagrać mógł kwintet Peszko-Krasić-Wolski-Paixao-Paixao. Jak na warunki polskiej Ekstraklasy, prawdziwa potęga.

Wynik już na samym początku spotkania otworzył Sławomir Peszko. W swoim stylu, jak na króla chaosu przystało. Wziął piłkę daleko przed bramką Kamila Lecha, przebiegł kilkanaście metrów, po czym ni z tego, ni z owego uderzył. Młody golkiper Ruchu zupełnie podobnego rozwiązania się nie spodziewał i już po pięciu minutach Niebiescy przegrywali 0:1.

A to był dopiero początek. Po ledwie kilkudziesięciu sekundach strzał Krasicia ląduje na poprzeczce. Potem próba Paixao i Lech przelobowany. 0:2. Szturm trwał w najlepsze, przerwany tylko na moment, gdy sfaulowany w polu akrnym został Martin Konczkowski, a gola "z wapna" zaliczył Rafał Grodzicki. Na więcej gości już nie było stać, chociaż spora w tym zasługa arbitra, który w klarownej sytuacji nie wyrzucił z boiska Joao Nunesa za faul taktyczny. Sam na sam wychodził już bowiem Jarosław Niezgoda, a z rzutu wolnego Patryk Lipski trafił tylko w słupek. Słupek, który dał Lechistom fotel lidera Ekstraklasy.

Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 2:1 (2:1)
Bramki: Peszko 5, Paixao 13 - Grodzicki 34 (k)

Lechia Gdańsk: Vanja Milinković-Savić - Grzegorz Wojtkowiak, Joao Nunes, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak (54' Rafał Janicki) - Flavio Paixao, Simeon Sławczew, Milos Krasić, Rafał Wolski (72' Michał Chrapek), Sławomir Peszko (77' Lukas Haraslin) - Marco Paixao

Ruch Chorzów: Kamil Lech - Paweł Oleksy, Mateusz Cichocki, Rafał Grodzicki, Martin Konczkowski - Piotr Ćwielong, Maciej Urbańczyk (78' Przemysław Bargiel), Łukasz Surma, Kamil Mazek - Patryk Lipski (64' Bartosz Nowak) - Eduards Visnakovs (46' Jarosław Niezgoda)