Marko Vesović do stołecznego klubu przyszedł w styczniu 2018 roku z HNK Rijeka i dość szybo odnalazł się w nowym klubie i stał się jego ważnym elementem. W wielu spotkaniach był jedną z kluczowych postaci i rozgrywał świetne spotkania. Zapewne taki stan rzeczy trwałby dłużej, gdyby nie potworna kontuzja, której Czarnogórzec doznał pod koniec czerwca ubiegłego roku. Badania wykazały, że obrońca zerwał więzadło krzyżowe w kolanie i czeka go co najmniej półroczna przerwa. Vesović do gry wrócił w kwietniu. Legia zdecydowała, że formę będzie odbudowywał w trzecioligowych rezerwach. Niekorzystne dla zawodnika jest również to, że za ponad miesiąc wygasa mu kontrakt z mistrzami Polski. I w niedzielę stało się wątpliwe, czy zostanie on przedłużony.
Przeczytaj także: Zbigniew Boniek mocno uderza w swój były klub! Ostre słowa prezesa PZPN-u
Lista zarzutów pod adresem Legii
A wszystko za sprawą ostrych wpisów żony Vesovicia, Tamary. Kobieta wytoczyła dość mocne działa przeciwko klubowi. - Kiedy twój najlepszy piłkarz doznaje kontuzji, dając z siebie 101 procent dla klubu, a wy zostawiacie go samego, na wózku, by dostał się do Francji na zabieg – czy tak działa rodzina? - czytamy na Instastories ukochanej piłkarza. - Kiedy mówicie mu, że nie możecie pokryć kosztów operacji i rehabilitacji – czy tak działa rodzina? Kiedy mówicie, że musi przerwać rehabilitację i natychmiast wrócić do klubu i jego stan pogarsza się o 80 procent, bo nie macie lekarzy – czy tak działa rodzina? - pyta retorycznie.
Vesović upokorzony?
- Kiedy mówicie mu, że zanim zagra dla swojego klubu, najpierw musi zagrać w czwartej lidze w błocie, upokarzacie go i nie dajecie zagrać nawet minuty w meczu, który nie ma żadnego znaczenia – czy tak działa rodzina? - podaje kolejne argumenty Tamara Vesović. Dlatego ciężko prognozować, jaka obecnie przyszłość czeka zawodnika w Legii, ale na pewno ewentualne rozmowy nie będą łatwe.