Steeven Langil trafił do Legii Warszawa na początku sezonu 2016/2017 i choć podpisał kontrakt na trzy lata, to już sobie w tym klubie nie pogra. We wszystkich rozgrywkach zaliczył tylko 12 występów dla ekipy z Łazienkowskiej. Po rundzie jesiennej i karygodnym zachowaniu trafił na wypożyczenie do belgijskiego Waasland-Beveren. Jego powrót do Legii był jednak niemożliwy. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, że bardzo słabo grał. Zamiast walczyć na boisku, wolał imprezować. Urządzał huczne imprezy w swoim mieszkaniu. Być może nikt by się o nich nie dowiedział, gdyby nie to, że Langil... sam się nimi chwalił w mediach społecznościowych. Palił papierosy, pił alkohol... Jacek Magiera ostrzegał go, aby skupił się na piłce, lecz gracz z Martyniki nie słuchał. Dalej robił swoje i za karę wyleciał z klubu.
Langil w belgijskich mediach oskarżył nawet działaczy Legii o rasizm, z czego później musiał się gęsto tłumaczyć. Sprowadzenie tego piłkarza na Łazienkowską było jednym z największych niewypałów transferowych w historii "Wojskowych".
Steeven Langil tłumaczy się z wypowiedzi o rasizmie w Legii
Krzysztof Mączyński: Gra Legii nabiera kolorów
SKANDALICZNA oprawa kibiców Wisły! Chwalili się morderstwami