Leszek Ojrzyński

i

Autor: Marcin Gadomski Leszek Ojrzyński

Leszek Ojrzyński zły po przegranej z Wisłą. "Sami prowokujemy sytuacje" [WIDEO]

2021-03-21 23:04

Mimo że Stal prowadziła z Wisłą, to jednak nie zdołała wywieźć z Krakowa choćby punktu. Beniaminek z Mielca przegrał 1:3 z Białą gwiazdą i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy z punktem przewagi nad Podbeskidziem. Trener Leszek Ojrzyński przyznał, że jego zespół w końcówce zagrał va banque.

Wisła Kraków zajmuje 11. miejsce w lidze. Wyrównującą bramkę dla gospodarzy zdobył Felicio Brown Forbes, który został powołany do reprezentacji Kostaryki. Stal prowadziła, ale wiślacy szybko się podnieśli i zadali trzy ciosy. Przed beniaminkiem trudna walka o utrzymanie miejsca w lidze na przyszły sezon. Jak spotkanie ocenili trenerzy?

Leszek Ojrzyński, trener Stali Mielec:

- To był nasz trzeci wyjazd w tym roku i podobny scenariusz - prowadzimy 1:0 i oddajemy inicjatywę przeciwnikowi, za głęboko się cofamy i sami prowokujemy pewne sytuacje. I tak było przy pierwszej bramce. Mieliśmy przewagę liczebną i to zdecydowaną, ale rykoszet, podanie przypadkowe i Forbes wychodzi sam na sam, strzela celnie i Wisła wróciła do gry. To było za blisko naszej bramki, powinniśmy skrócić pole gry i wypychać Wisłę. Powinniśmy grać odważniej, bo siły na to były. Druga bramka to też rykoszet i ręka naszego zawodnika. Jeden by gwizdnął, drugi nie gwizdnął, a przeciwko nam zawsze się sytuacja tak poukłada, że jesteśmy pokrzywdzeni. Sędzia zapewne miał prawo, ale tak jak wspomniałem - jeden powie, że nie, a drugi, że jak najbardziej. Nie mnie to oceniać. Potem odkryliśmy się, poszliśmy va banque i dlatego też dostaliśmy trzecią bramkę. W polu karnym byliśmy trzy razy, ale nasze podania nie dotarły do celu i tyle. Gratulacje dla gospodarzy. Grali w piłkę, grali cierpliwie, ale trochę w tym pomogliśmy, bo oddaliśmy pole, zamiast wyjść wyżej i wymuszać błędy. Bo były momenty w tym meczu, że było nas na to stać, ale tego nie zrobiliśmy i dlatego tak się skończyło.

Zachwyty po występie lidera Ekstraklasy. Ale trenerowi Legii zadrżało serce [WIDEO]

Peter Hyballa

i

Autor: East News Peter Hyballa

Peter Hyballa, trener Wisły Kraków:

- Stal to dobrze zorganizowana, kompaktowa drużyna, potrafiąca zbierać "drugie" piłki. Już w pierwszych minutach miała okazję, aby objąć prowadzenie. Naszym założeniem taktycznym na ten mecz była gra skrzydłami, mieliśmy tam doprowadzać do sytuacji "trzech na dwóch". Nie byłem zadowolony do końca z tego, jak to wyglądało. Zaangażowanie w grę było odpowiednie, ale nasza gra pozostawiała trochę do życzenia. W drugiej połowie było już lepiej. W przerwie musiałem zdjąć Patryka Plewkę, który przez cały tydzień miał problemy ze stopą. Musiałem też wprowadzić młodzieżowca Dawida Szota, więc zejść musiał także Łukasz Burliga, który nie grał najlepszego meczu. Bramkę straciliśmy w nieco pechowych okolicznościach, ale potem pokazaliśmy dobrą grę. Statystyki mówią same za siebie. Zdobyliśmy trzy bramki i za to drużynie należą się komplementy. Nie zawsze nam wychodzi, ale gramy aktywnie, do przodu. Nawet prowadząc 2:1 wciąż szukaliśmy kolejnych okazji. Jeśli chodzi o przerwę na mecze reprezentacji, to przed nami trzy dni treningów oraz trzy dni przerwy. Z Podbeskidziem zagramy dopiero w świąteczny poniedziałek. Na pewno wykorzystamy ten czas na regenerację.

Tomas Pekhart show! Cztery gole Czecha! Legia demoluje Zaglębie [WIDEO]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze