Mecz nie rozpoczął się jednak po myśli gospodarzy. W 20. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Filip Starzyński, a głową piłkę do bramki skierował Michal Nespor. Trafienie mogło imponować, bo napastnik „Miedziowych” był odwrócony tyłem do bramki, a mimo to uderzył silnie i precyzyjnie. Miejscowym udało się jednak odpowiedzieć za sprawą gola Jose Kante. Hiszpan wyprzedził biernych obrońców Zagłębia i z kilku metrów strzelił bramkę głową, wykorzystując kapitalne dogranie Giorgiego Merebashviliego. Wyrównana pierwsza połowa zakończyła się remisem.
Druga połowa długo nie przynosiła rozstrzygnięcia i wydawało się, że obie ekipy podzielą się punktami. Remis nie byłby dla żadnej z drużyn katastrofalnymrezultatem. Kiedy eksperci dopisali już Wiśle i Zagłębiu po punkcie w ligowej tabeli, piłkę przejął Merebashvili, popisał się przepięknym rajdem i strzelił zewnętrzną częścią stopy. Piłka zatrzepotała w siatce, a stadion w Płocku eksplodował z radości. Wisła zapewniła sobie zwycięstwo na cztery minuty przed regulaminowym czasem gry.
Mecz w Płocku był wyrównany i żadna z drużyn nie miała zdecydowanej przewagi. Choć pierwsi gola strzelili goście, to ostatecznie taniec zwycięzców mogli odtańczyć gospodarze. Decydujące było efektowne trafienie Merebashviliego z 86. Minuty. Wisła Płock pokonała Zagłębie Lubin 2:1. Bramka na wagę trzech punktów poniżej.