Lukas Podolski myśli o powrocie do Niemiec. Wbije nóż w serca kibiców Górnika?
Lukas Podolski jest prawdziwym liderem Górnika Zabrze, który w ostatnich tygodniach jest na fali. Po sobotnim zwycięstwie 2:1 z Jagiellonią Białystok zabrzanie mocno zbliżyli się do czołówki Ekstraklasy i po 23 kolejkach mogą realnie myśleć o awansie do europejskich pucharów. Za sportowymi sukcesami nie idzie jednak spokój organizacyjny - w ostatnim czasie z Górnika odeszli dyrektor sportowy Łukasz Milik, rzecznik prasowy Konrad Kołakowski oraz prezes Adam Matysek. Na jaw wyszły problemy finansowe klubu i fakt, że piłkarze nie otrzymują pensji w terminie. Doprowadziło to do otwartego strajku zawodników, którego twarzą został oczywiście Podolski. Mistrz świata z 2014 roku jest wielką postacią ligi, ale nie wiadomo, czy jego przyszłość będzie związana z Górnikiem.
Podolski wróci do Niemiec? To byłby potworny cios dla Górnika
- Na razie wciąż jestem piłkarzem i innej roli nie mam. Ale za rok, jak kontrakt się będzie kończyć, trzeba będzie – pewnie z udziałem już nowego właściciela – o czymś innym pomyśleć - mówił ostatnio "Super Expressowi" Podolski. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku i niewykluczone, że będzie to też moment pożegnania legendy z Górnikiem. Sam piłkarz zasugerował taką opcję w niedawnym wywiadzie z niemiecką dziennikarką.
- Nie jako zawodnik, ale jestem otwarty na wszystko po tym [po karierze - red.] - powiedział Podolski zapytany o powrót do Niemiec i objęcie posady w FC Koeln. Dziennikarka podcastu "More than Talking" dopytała, jakie stanowisko by wybrał. - Trener, menedżer, prezes - szybko wyjaśnił "Poldi". - Gdy dorastasz w klubie, dla którego zawsze chciałeś grać... nie ma nic lepszego dla sportowca - podsumował temat Koeln.