Przed bardzo długi czas Lukas Podolski obiecywał kibicom Górnika Zabrze, że w trakcie swojej bogatej kariery zagra jeszcze w ich ukochanym klubie. Niektórzy powoli zaczęli tracić nadzieję, ale - jak się okazało - zupełnie niepotrzebnie. Były zawodnik takich klubów jak Bayern Monachium, Inter Mediolan czy Arsenal Londyn trafił w końcu do śląskiej ekipy i w sezonie 2021/2022 będzie występował na polskich boiskach. Jednocześnie stanowi oczywistą wartość marketingową dla klubu.
Łukasz Podolski już czaruje w Zabrzu. Tak wyglądał pierwszy trening gwiazdy w Górniku - ZDJĘCIA
I przy okazji udziela wielu wywiadów. "Poldi" zagościł także na łamach "Przeglądu Sportowego", gdzie dzielił się swoimi przemyśleniami na wiele kwestii. - Najpierw zrobiłem sobie wakacje, a później zacząłem trenować z trenerem na boisku i siłowni. Znam już swoje ciało, wiem, co i jak mam robić. Co roku w każdym klubie okres przygotowawczy wygląda podobnie. Pierwsze mecze mogą być ciężkie, ale forma przyjdzie - przedstawił we wspomnianej rozmowie utytułowany zawodnik.
Zobacz też: Babcia Halinka miała ważną radę dla Artura Boruca. Nie miała racji, piłkarz jej udowodnił
Został także zapytany o swój udział w niemieckim "Mam Talent", w którym będzie jurorem, co może... kolidować z meczami ligi polskiej. - Nie widzę w tym problemu. Mam tam podpisany kontrakt, są terminy. Trzeba usiąść i porozmawiać - odparł Podolski w "Przeglądzie Sportowym". I dodał już mocniej: - Jak sobie piszą, to sobie piszą. W dup…e to mam. Mam się wtrącać dziennikarzom do pracy? Zauważyłem tylko, że przebijają się negatywne informacje. Każdy coś wie o Podolskim, każdy mnie spotkał, każdy mnie zna.
Ten wątek z pewnością jeszcze będzie wywierał sporo emocji wśród polskich kibiców.