„Po kilku meczach mam wrażenie, że wciąż radzę sobie nieźle” – mówił nam niedawno Poldi w długiej rozmowie. Nie są to słowa rzucane na wiatr. W 11 dotychczasowych meczach ligowych tego sezonu nazbierał co prawda tylko dwa gole (w trzech minionych latach miał ich – kolejno – dziewięć, sześć i trzy), ale swą „pieczęć” mistrz świata stawia na bardzo wielu bramkowych akcjach swej drużyny. W niedzielny wieczór „górnicy” w Łodzi bardzo pewnie ograli miejscowy Widzew. Ozdobą widowiska był gol Damiana Rasaka, a Luka Zahović sam sobie „jedenastkę” wywalczył i skutecznie wyegzekwował.
Podolski tym razem całe spotkanie oglądał z ławki rezerwowych. Zabrzańscy kibice z niepokojem oglądali ten obrazek. Kontuzja? - Cóż, PESEL u niego już dość wysoki… - Jan Urban niejednokrotnie w przeszłości przypominał, że jego najsłynniejszy podopieczny powoli zbliża się do „czterdziestki”. Miewał więc Poldi – zazwyczaj raczej krótsze niż dłuższe – przerwy w ligowych występach; na podleczenie drobnych kontuzji i dolegliwości.
Lukas Podolski nie zagrał przeciwko Widzewowi. Już wiadomo, dlaczego. Jan Urban wszystko wyjawił
Tym razem jednak – jak się okazuje – o jego nieobecności w podstawowym składzie nie decydowały sprawy zdrowotne. - Lukas jest w pełni zdrowy, nie ma żadnego urazu – wyznał po spotkaniu w Łodzi trener zabrzan. - Po prostu tak zdecydowaliśmy wspólnie, że jeżeli nie będzie potrzeby, Lukas nie wejdzie na boisko – dodawał Urban.
Zamiast Podolskiego od pierwszej minuty zagrał inny Lukas: 20-letni czeski ofensywny pomocnik, Lukas Ambros. I nawet zaliczył asystę przy bramce Kamila Lukoszka: ostatecznie anulowanej z powodu aptekarskiego i zupełnie niezgodnego z duchem gry VAR-owego spalonego. Nie była to zresztą jedyna zmiana taktyczna w wyjściowym zestawieniu Górnika w porównaniu do składu ze zwycięskiej potyczki ze Stalą Mielec. Wspomniany Lukoszek zastąpił Yosuke Furukawę, a Norbert Wojtuszek – Pawła Olkowskiego.
Wpadliśmy do Lukasa Podolskiego na kebab w jego lokalu w Kolonii. Ile kosztuje talerz mistrza świata? Sprawdźcie z nami
W najbliższą niedzielę Górnik podejmie mistrza Polski z Białegostoku. Czy z Podolskim w „jedenastce”? Tego dziś przesądzić nie sposób. Warto za to przytoczyć jeszcze dwa zdania Jana Urbana sprzed paru tygodni: - Gdy Lukas jest w dobrej dyspozycji fizycznej, to jest z niego kozak nad kozaki. Żaden z naszych piłkarzy nie osiągnął nawet 1/5 tego, co on...