Juliusz Kruszankin, Maciej Śliwowski, Robert Jadczak

i

Autor: Archiwum prywatne Roberta Jadczaka Juliusz Kruszankin, Maciej Śliwowski, Robert Jadczak

Celne uwagi byłej gwiazdy z Łazienkowskiej?

Maciej Śliwowski o „rozwalonej” Legii, zadziornym Josue, spiętym Gualu. Były as mówi o lalce Voodoo, tego trenera potrzeba w stolicy [ROZMOWA SE]

2024-05-09 21:28

W tym roku Legia miała apetyt na tytuł, ale po ostatnich występach może o nim zapomnieć. Nie wiadomo, czy zdoła wywalczyć miejsce w pucharach. Były napastnik warszawskiego klubu Maciej Śliwowski (57 l.) w rozmowie z „Super Expressem’ mówi o przyczynach kryzysu, „rozwalonej” Legii, zadziornym kapitanie Josue i spiętym Marcu Gualu. Komu potrzeba jest lalka Voodoo. Wskazał także trenera, który przydałby się w stołecznym klubie.

„Super Express”: - Zszokował pana występ Legii z Radomiakiem?

Maciej Śliwowski (były napastnik Legii, mistrz Polski 1994): - Zdecydowanie, bo nikt nie postawiłby na wygraną gości. OK, czerwona kartka załatwiła sprawę. Po zejściu Bartka Kapustki Legia nie grała już tego, co powinna.

- Teraz przed warszawskim zespołem hit kolejki z Lechem. Czy zdoła się pozbierać na finiszu ligi?

- Będzie bardzo ciężko. Musi wygrać z Lechem, aby zachować szanse na puchary. Ostatnie trzy mecze pokazały, że Legia nie może w nich zrobić tego, czego by chciała. Dlatego trudno mi uwierzyć w to, że nagle przełamanie nastąpi właśnie w starciu z Lechem. Wydaje mi się, że na ten moment nie jest to możliwe. Jednak z drugiej strony nie można od razu jej skreślać, bo Lech nie jest w lepszym stanie. Tam też jest łagodnie mówiąc maskara.

- Czy ktoś w Legii daje powody optymizm, że może być lepiej?

- Nie widzę nikogo, o kim mógłbym tak powiedzieć. W pewnym momencie bardzo dobrze wyglądał Paweł Wszołek. Ale teraz zgasł. Nie wiem, co się się z nim stało. Bardzo słabo wygląda obrona. Bez zęba, chęci, woli walki. Mam wrażenie, że gracze nie są źli, gdy tracą bramkę. Jaka jest reakcja zespołu w takiej sytuacji? „No trudno, stało się”. A ja zapytałbym: „jak to możliwe, gdzie byłeś, czemu nie kryłeś?” My byśmy się pozabijali po stracie gola. A tu zero złości.

Grzegorz Piechna o kandydatach do tytułu. "Kiełbasa" nie gryzie się w język, mocny komentarz

- Trener Goncalo Feio wstrząśnie zespołem?

- Brakuje mu doświadczenia. Odpowiem żartobliwie: może powinien wziąć laleczkę Voodoo i spróbować jakichś czarów. Liczono na to, że jego przyjście pobudzi zespół, wyzwoli w nim impuls. Tyle że efekt nowej miotły nie zadziałał. Tu jest problem mentalny. Wszystko dzieje się w głowach. Lech i Legia to są wyrównane zespoły. Atutem Kolejorza jest to, że gra u siebie. Ale Legia lepiej radzi sobie na wyjazdach niż w tym roku u siebie. Stawiam na remis.

- Tyle że taki wynik nikomu nic daje.

- Legia w ostatnich meczach wyglądała słabo. Remis będzie sukcesem. Pocieszeniem dla niej może być to, że w Lechu też jest tragedia. Przecież miała tyle szans, aby złapać kontakt z liderem. I z żadnej nie skorzystała. Dlatego końcówka ligi jest tak zaskakująca.

- W tym roku przebudził się Marc Gual. Może zranić Lecha?

- Nie liczyłbym na to. W Poznaniu musi dobrze zagrać cała drużyna, to wtedy i Gual będzie widoczny. Hiszpan dopiero niedawno się odblokował. Zauważyłem, że wcześniej był bardzo spięty, zamknięty w sobie. To oznaka słabości. Podejmował złe decyzję. Trzeba było strzelać, to „nawijał” rywala. Trzeba było wykonać zwód, to uderzał, a przeciwnik blokował strzał. Spodobał mi z Piastem, gdy strzelił dwa gole. Coś panu powiem.

- Słucham.

- W Legii, ale i całej lidze, nie ma takiego snajpera jak Jurek Podbrożny. Ostatnio strzelił cztery gole w meczu pokazowym Legia Champions. Cały czas ma ten instynkt, tę czutkę. Napastnika o takich walorach potrzeba na Łazienkowskiej.

To osiągnął Josue w Legii. Te liczby mówią wszystko, co za statystyka

- Po sezonie z Legii odejdzie Josue. Co pan na to?

- Zgadzam się z opiniami na jego temat, że pod względem piłkarskim to kozak. Jego umiejętności zdecydowanie przewyższają ligę. On ma wszystko: przegląd sytuacji, wizję gry, przerzut, podanie. Ostatnio gorzej wygląda fizycznie. Był pod presją. Chciał zostać w klubie. Siedziało to w nim. Gdy zaczął rozumieć, że nie dostanie kontraktu, to zeszło z niego powietrze.

- Zostawiłby pan go na kolejny rok?

- Takiego gracza się nie odpuszcza. Trzeba się postarać, żeby grał tutaj jak najdłużej. Widocznie w grę wchodzą inne sprawy. Może chodzi o przebudowę zespołu. Nie zostawiłbym go tylko w sytuacji, jeśli miałoby się to odbywać kosztem drużyny. To trudny zawodnik do prowadzenia.

- Podpadł panu zachowaniem?

- Gdy rwał się do rywali to pomyślałem sobie, że trzeba go odpuścić. Ale zaraz naszła mnie refleksja: przecież byłem taki sam! Byłem zadziorny jak Josue! Gryzłem, kopałem, robiłem wszystko, żeby wygrać. Przez to nie lubili mnie przeciwnicy i pewnie koledzy w drużynie. Nie odpuszczałem, szedłem w każdej akcji do końca, na maksa. I Josue jest taki sam. Chce zwyciężać, chce być najlepszy.

Eksperci nie mają wątpliwości. W wyścigu o tytuł zdecydowanie wskazują na ten zespół, mają rację?

- Mówił pan, że Legia ma problem mentalny. Czy tylko jest przyczyną niepowodzeń w tym roku?

- Nic nie zapowiadało tego, że będzie tak jak w tej chwili. Tytuł przepadł, a może uciekną puchary. Jednak zima zmieniła ten obraz. Odeszły dwie gwiazdy i koniec pieśni. Wtedy Legia została rozwalona. Takich graczy nie da się zastąpić. Ernest Muci był w rewelacyjnej formie. Ciągnął zespół w trudnych momentach. Rozumiem władze klubu, bo jednak 10 mln euro ze sprzedaży Albańczyka to rekord świata. Niech mi pan znajdzie takiego gościa jak Bartek Slisz. Biegał non stop po całym boisku, rozgrywał, trudno było go przejść. OK, sprzedano ich, ale ten duet trzeba było zastąpić! Tyle że tego nie zrobiono. Bez nich trudno utrzymać ten sam poziom, grać o mistrza.

- A jak pan przyjął zmianę trenera?

- Nie rozumiałem tego. Cieszyłem się, gdy Kosta Runjaić trafił do Legii, bo ma renomę. Jednak został zwolniony w momencie, gdy jeszcze nic nie było „pozamykane” w lidze. Miał duży wpływ na zespół. Trudno mi sobie wyobrazić, że trener Feio ma większy wpływ na piłkarzy od niego. Uważam, że Runjaić nie powinien zostać zwolniony. Nie zasłużył sobie na to. Nie wiem o co tam poszło. Zostawiłbym go do końca sezonu. Nie uwierzę w to, że zmiana trenera to była decyzja dyrektora Jacka Zielińskiego. Nie rozumiem także jednej kwestii.

- Co ma pan na myśli?

- Na rynku dostępny jest trener Marek Papszun. To dlaczego nie sięgamy po niego? W Legii potrzebny jest właśnie ktoś taki jak Papszun. Wiadomo, że musiałby dostać wolną rękę w ułożeniu tego po swojemu. Na pewno mocno wstrząsnąłby zespołem. Zrobiłby z niego klasową ekipę. Może w Legii się go boją, a może jego filozofia nie pasuje do klubu? Nie mam nic do trenera Feio. Ale może on przyszedł do Legii za czapkę śliwek?

Legia otrząśnie się na finiszu? Padły słowa o czarodziejskiej różdżce, odejściu Josue i hicie z Lechem

QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?

Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od podstaw. W którym roku powstała Legia Warszawa?
QUIZ: Ile wiesz o Legii Warszawa?
Sonda
Czy Legia Warszawa będzie mistrzem Polski w sezonie 2024/25?
Goncalo Feio nowym trenerem Legii Warszawa
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze