Marcin Mięciel

i

Autor: CYFRASPORT Marcin Mięciel

Marcin Mięciel pewny jak nigdy: Legia będzie mistrzem!

2020-02-06 1:49

- Legia ma najmocniejszy skład i to ona jest faworytem w walce o tytuł. Mam nadzieję, że będzie stabilizacja formy, że zespół rozumie to, czego oczekuje od niego trener Aleksandar Vuković - mówi Marcin Mięciel, był napastnik Legii Warszawa, z którą zdobył mistrzostwo 1995, wygrał Puchar Polski 1995 i 1997 oraz dwa razy sięgnął po Superpuchar Polski.

Po rundzie jesiennej Legia jest liderem Ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski mają dwa punkty przewagi nad wiceliderem Cracovią, a o trzy wyprzedzają Pogoń Szczecin. W pierwszej kolejce po zimowej przerwie legioniści zmierzą się 9 lutego na Łazienkowskiej z ŁKS Łódź. - Myślę, że nikt nie powinien zagrozić Legii w drodze po tytuł - ocenia Mięciel, który w Ekstraklasie w barwach Legii i ŁKS rozegrał 232 mecze i strzelił 62 gole. - Tyle, że polska liga jest dziwna i zawsze ktoś może w niej zaskoczyć na plus. Nasze zespoły eksportowe mają za duże wahania formy. Nie ma w nich stabilności i dlatego zdarzają się niespodzianki. Legia sprzedała najlepszego strzelca, pomocnika i bramkarza, więc ma pieniądze i pewnie pomyśli o zakupie zawodnika, który będzie strzelał gole. Ale jest Jose Kante, który bardzo dobrze wyglądał jesienią - uważa były ulubieniec kibiców z Łazienkowskiej.

Mięciel zastanawia się, kto w tym sezonie będzie królem strzelców. Dwa lata z rzędu triumfowali Hiszpanie. W 2018 roku Carlitos z Wisły Kraków, a w 2019 roku jego rodak Igor Aangulo z Górnika Zabrze. W tej edycji kandydatem numer jeden był Jarosław Niezgoda, ale za 4 mln dolarów został sprzedany do Portland Timbers. - Nie widzę faworyta w wyścigu po snajperską koronę - przekonuje były reprezentant Polski. - Christian Gytkjaer z Lecha zawsze coś trafi, bo ma okazje. Jednak czy Duńczyk będzie aż skuteczny, żeby wygrać? Naprawdę w tym roku trudno wytypować zwycięzcę w tej klasyfikacji - zwraca uwagę i zastanawia się które drużyny czeka trudna walka o utrzymanie miejsca w elicie. - Co do drużyn zagrożonych degradacją, to jest podobnie, jak z wytypowaniem mistrza. Zawsze jest niewiadoma - zaznacza były snajper. - Wystarczy, że coś nie zagra podczas przygotowań i robi się kłopot. Trener podkręci zimą za bardzo "śrubkę" i wyjdzie to drużynie na minus, bo nagle może się znaleźć na końcu tabeli. Chciałbym, aby od dna odbiła się Wisła Kraków, bo to zasłużony klub w naszym futbolu. Wierzę, że spadek ominie ŁKS, z którym byłem związany podczas kariery. Muszą poprawić grę w defensywie, bez tego nie obronią miejsca w lidze. Poza tym mój apel do polskich klubów: stawiajmy na młodych polskich piłkarzy, bo jak pokazują transfery na nich kluby zarabiają pieniądze. I to dobre. Wystarczy przypomnieć trzy nazwiska z tego tylko okienka. Majecki - siedem mln euro, Buksa i Klimala - każdy z nich został sprzedany za cztery miliony. Naprawdę nie trzeba sprowadzać przeciętnych obcokrajowców. Idźmy tą drogą. Warto stawiać na naszą młodzież, to się opłaci - podkreśla Marcin Mięciel.

Marcin Mięciel

i

Autor: archiwum se.pl
Najnowsze