Superpuchar Polski jest zazwyczaj pierwszym oficjalnym meczem w polskiej piłce w nowym sezonie. Zdobywcy Pucharu Polski i mistrzostwa kraju mierzą się ze sobą w jednym spotkaniu i wszystko rozstrzyga się na terenie najlepszej drużyny poprzednich rozgrywek. Raków Częstochowa znów miał powody do świętowania zwycięstwa.
Raków Częstochowa zdobywcą Superpucharu Polski! Lech bez szans, mocny popis "Medalików"
Papszun o kibicach Lecha. Ta szpilka może zaboleć
Zespół, który w maju ponownie zdobył Puchar Polski znów mierzył się z Lechem Poznań. Na stadionie przy ulicy Bułgarskiej lepsi okazali się zawodnicy z Częstochowy, którzy wygrali 2:0 i znów zwyciężyli w Superpucharze. Szkoleniowiec "Kolejorza" kilka dni temu przyznał, że klub chciał przełożyć to spotkanie ze względu na występy w eliminacjach Ligi Mistrzów.
PZPN na taką propozycję jednak nie przystał, a w konsekwencji John van den Brom zdecydował się na kilka zmian w składzie. - Dokonałem wielu zmian w porównaniu do wtorkowego meczu z wiadomych powodów. Potrzebuję świeżych zawodników i w pełni sił na rewanż z Karabachem. Podjąłem świadomą decyzję, by wielu piłkarzy zostawić na ławce rezerwowych - powiedział szkoleniowiec.
Tak trener Rakowa skomentował triumf w Superpucharze Polski
W zdecydowanie lepszym nastroju był Marek Papszun. Trener Rakowa Częstochowa na konferencji prasowej nie omieszkał wbić małej szpilki w kibiców mistrzów Polski. - Bardzo się cieszymy ze zdobycia trofeum. Przyjechaliśmy, żeby wygrać spotkanie, Lech dziś też walczył, ale byliśmy lepsi. Gratuluję drużynie dobrego meczu i udanego rozpoczęcia nowego sezonu. Myślę, że kibice Lecha dobrze nas dziś zmotywowali - powiedział Papszun.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, jak nastawiona będzie do nas publiczność, ale potrafiliśmy to przekuć w dobre działania na boisku - podsumował szkoleniowiec zespołu z Częstochowy. Lech Poznań Rakowa nie może pokonać od lutego 2020 roku, kiedy to "Kolejorz" na własnym terenie wygrał 3:0.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.