27-latek wydaje się zdeterminowany. Od początku sezonu nie potrafi znaleźć wspólnego języka ze szkoleniowcem Henningiem Bergem i chociaż jest zdecydowanie najskuteczniejszym snajperem mistrzów Polski, regularnie musi obserwować swoich kolegów z boiska z perspektywy ławki rezerwowych.
Energa nowym sponsorem tytularnym Baltic Areny?
Władze Legii mają jednak spore wymagania. Żądają za swojego rezerwowego napastnika - ale to brzmi! - trzech milionów euro. Tyle, ile wynosi klauzula odejścia zapisana w kontrakcie. W przypadku greckich ekip - znajdujących się w kryzysie - jest to jednak zdecydowanie za dużo. Stąd też negocjacje.
Zainteresowanie Orlando Sa wykazały ponoć ekipy PAOK-u Saloniki i AEK-u Ateny. Ci drudzy w pierwszej wersji zaproponowali pół miliona euro. Po czym - po odmowie zarządu mistrzów Polski - podwoili propozycję. Tym razem sternicy Legii mieli już zaakceptować ofertę.
Tym samym czas Portugalczyka nad Wisłą wydaje się dobiegać końca. Na szczęście Henning Berg na brak następców narzekać nie będzie mógł. Ma wszakże snajpera w osobie Marka Saganowskiego. Swojego ulubieńca.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail