- Nie ma nic ponad grę dla Serbii, ale mogę sto razy być najlepszy na boisku i zdobyć sto goli, ale ile to jest warte, jeśli selekcjonerzy regularnie mnie pomijają. W takich okolicznościach, gdy nie mogę zrealizować swojego marzenia, możliwe, że zgodzę się na występy w reprezentacji Polski, którą prowadzi selekcjoner Adam Nawałka i zagram w kwalifikacjach do mistrzostw Europy - cytował Radovicia serbski "Sport".
Arkadiusz Milik jak Luis Suarez: 6 razy ugryzł rywali
Jak się okazało, informacje te nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. - Po raz kolejny muszę prostować wyssane z palca informacje. W Serbii lubią naciągać fakty. Zapewniam, że nic się nie zmieniło w ostatnich tygodniach. Mam polskie obywatelstwo, bardzo szanuję ten kraj, ale nie będę występował w kadrze. Takiego tematu nie ma - zapewnił Radović w rozpowie z "Przeglądem Sportowym".
Legionista nawet jakby chciał, nie mógłby grać w drużynie Adama Nawałki. Raz bowiem wystąpił w młodzieżowej reprezentacji Serbii i Czarnogóry. Nie miał wówczas jeszcze polskiego obywatelstwa, dlatego teraz jego występy w biało-czerwonych barwach są całkowicie wykluczone.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail