Opiekun Korony żywiołowo zareagował na pytanie radia "TokSport" o swoją przyszłość w klubie. Drużyna z Kielc w jedenastu kolejkach Ekstraklasy zgromadziła tyleż samo punktów na swoim koncie, plasując się jak na razie na dziesiątej pozycji w tabeli.
- Nie można kogoś przekreślać po kilku meczach - stwierdził Motyka. - Media w Polsce próbują kreować zmiany trenerów, co udziela się działaczom klubowym. Jakby wyglądały programy radiowe czy też telewizyjne, gdyby tak często zmieniano prowadzących? W każdym cyklu powinna być zachowana ciągłość, to przecież dopiero początek drogi. Na stumetrowym dystansie, znajduje się dopiero na trzydziestym metrze więc potrzebuję czasu. W grudniu spotkam się z władzami Korony i wtedy będziemy mogli stwierdzić o co tak naprawdę zagramy w tym sezonie - podsumował opiekun zespołu z Kielc.
- Nie będę wychodził na boisko i strzelał bramek - odpowiedział trener Korony na pytanie o dyspozycję swoich zawodników. - Nie jestem cudotwórcą, ale przecież na dobrą sprawę mogę jeszcze nawet zdobyć mistrzostwo Polski - dodał pół żartem, pół serio Motyka.
W piątek Korona Kielce rozegra w Ekstraklasie mecz przeciwko krakowskiej Wiśle. - To będzie starcie kluczowe dla naszego zespołu. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, mimo braku kilku podstawowych zawodników. Nie chciałbym jednak dużo mówić, niech czyny przemówią za mnie - oznajmił dumnie Motyka.
Opiekun Korony Kielce na antenie radia TokSport został zapytany również o spekulacje dotyczące wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. - Myślę, że możemy już pogratulować Franciszkowi Smudzie. On zasłużył na to swoimi osiągnięciami. Byłby to niezły wybór, gdyż Smuda posiada olbrzymie poparcie wśród kibiców. Trzeba dać mu szansę. Media, kibice i działacze PZPN-u powinni obdarzyć go zaufaniem i pozwolić Smudzie na spokojną pracę przez okres kilkudziesięciu miesięcy - dodał trener Korony Kielce.
Na koniec rozmowy Marek Motyka polecił kilku swoich piłkarzy nowemu selekcjonerowi kadry narodowej. - W przyszłości spróbowałbym w reprezentacji Jacka Kiełba oraz Cezarego Wilka. Nie możemy zapominać także o niezwykle utalentowanym Radosławie Cierzniaku - zakończył.
Motyka: Nie wyjdę na boisko, aby strzelać bramki
2009-10-28
15:00
- Niedługo moje serce może nie wytrzymać tego ciśnienia - powiedział szkoleniowiec Korony, Marek Motyka (51 l.). Jego zespół wygrał z Dolcanem Ząbki 4:3 i awansował do ćwierćfinału Remes Pucharu Polski.