Wisła Kraków od wielu kolejek ma problemy ze zdobywaniem punktów w PKO Ekstraklasie. Ostatni raz miało to miejsce w połowie września, kiedy to podopieczni Macieja Stolarczyka zremisowali na wyjeździe z Koroną Kielce. Jeśli chodzi o zwycięstwa, Wisła nie wygrała od 31 sierpnia. Fatalna passa sprawiła, że Biała Gwiazda stoczyła się aż do strefy spadkowej.
Dlatego nie było żadną tajemnicą, że to Legia Warszawa była faworytem spotkania w ubiegłej kolejce. Jednak tego, co stało się na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej nikt nie był w stanie przewidzieć. Wisła zagrała wręcz katastrofalnie, co miało odzwierciedlenie w wyniku. Wicemistrzowie Polski zdobyli aż siedem bramek, a z przebiegu spotkania wydaje się, że to najniższy wymiar kary.
Dla Białej Gwiazdy był to największy blamaż w XXI wieku. W dodatku była to najwyższa porażka od 1957 roku. Na piłkarzach Wisły nikt nie zostawił suchej nitki. Klub stara się zrekompensować kibicom fatalne chwile sprzed tygodnia. W związku z tym zawodnicy i sztab szkoleniowy ufundują bilety na wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław wszystkim kibicom, którzy byli na spotkaniu w Warszawie.
- Dodatkowo, drużyna pokryje pełne koszty wyjazdu do Wrocławia niepełnosprawnych kibiców. Zespół opłaci fanom z Fundacji Otwarte Ramię Białej Gwiazdy zarówno transport, jak i wejście na mecz, który odbędzie się 24 listopada - czytamy na oficjalnej stronie klubu. Wiąże się to z wydatkiem rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych.