- Jak wyglądał mecz z twojej perspektywy?
Nemanja Nikolić: - To było dobry mecz, choć bardzo ciężki. Zawsze miło jest pokonać największego rywala do tytułu, więc jest się z czego cieszyć. Myślę, że tym zwycięstwem zrobiliśmy kolejny krok do mistrzostwa Polski. Jesteśmy bliżej, ale wciąż czeka nas sporo meczów, w których musimy udowodnić wysoki poziom. Przed nami także Puchar Polski i musimy być w formie na finał w Warszawie.
- Co zadecydowało o zwycięstwie Legii?
- Najważniejsze było zdominować grę i to zrobiliśmy. W takich meczach jeden błąd może często zaważyć na wyniku, a my go nie popełniliśmy. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i pokazaliśmy, że jesteśmy najlepszą ekipą w kraju.
- Jak ci się podobała atmosfera?
- Była wspaniała, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. U nas na każdym meczu tak jest. Tutaj było super, nasi kibice i miejscowi fani dopingowali cały czas. Szkoda tylko, że na boisko cały czas leciały różne przedmioty, tak nie powinno być. Ci kibice muszą nauczyć się szanować lepszą drużynę, choć wiem, że w takim meczu są wielkie emocje.
- Gole tutaj smakowały inaczej?
- Absolutnie nie! Strzeliłem już w lidze tyle goli, ten był jak każdy inny. Kolejny, to samo. Oczywiście wiem, że atmosfera takiego klasyku sprawia, że ludzie inaczej do tego podchodzą, ale ja chcę po prostu zdobyć z Legią mistrzostwo i każdy gol cieszy. Nie jest dla mnie ważne czy to Lech czy Lechia. Najważniejsze, żeby być najlepszym strzelcem ligi i cieszyć się z mistrzostwa.
- To dobrze, że akurat teraz liga ma wolne?
- Ja jadę na zgrupowanie reprezentacji, więc nie odpocznę za bardzo. Trener dał nam jednak teraz trzy dni wolnego, to na pewno się przyda. Po krótkiej przerwie powinno być jeszcze lepiej.
i
Nemanja Nikolić: Kibice Lecha Poznań powinni szanować lepszy zespół!
Legia Warszawa po dwóch golach Nemanji Nikolicia pokonała w Poznaniu Lecha 2:0. Węgierska maszyna do zdobywania bramek (25 goli w sezonie) praktycznie zniszczyła marzenia "Kolejorza" o obronie tytułu. - Jesteśmy najlepsi w kraju, mistrzostwo jest coraz bliżej - mówi Nikolić, bohater klasyku, przyszły król strzelców Ekstraklasy.